Zaproszenie

Zapraszam wszystkie polskie prządki i prządków do współtworzenia tego bloga. Myślę , że miło będzie mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać o naszej pasji przędzenia wełny na wrzecionach i kołowrotkach, pooglądać piękne, samodzielnie zrobione włóczki i rzeczy z nich wykonane. Kto wie, może przyjaźnie zawarte na tym blogu sprawią, że spotkamy się również w rzeczywistym świecie i zaśpiewamy wspólnie Prząśniczkę :) .



Blog został zamknięty i przeniesiony na WordPress. The blog was closed and moved to WordPress:
http://polskiewrzeciona.wordpress.com/

środa, 16 czerwca 2010

Jak się robi kaszubski talk?

Podczas dzisiejszych zakupów na kartuskim targowisku wpadał mi w oko,leżący pomiędzy bukietami piwonii, motek śliczne sprzędzionej owczej wełny. Oczywiście nie mogłam przejść obok niego obojętnie i po krótkiej wymianie zdań okazało się, że rozmawiam z autorką tego pięknego motka Panią Anielą z Pomieczyńskiej Huty. Pani Aniela opowiedziała mi, w jaki sposób przygotowuje wełnę do przędzenia, ale o tym napiszę w następnym poście, po wizycie w domu Pani Anieli. Mam nadzieję, że uda mi się wtedy zrobić zdjęcia jej kołowrotka i przyjrzeć się, jak na nim pracuje.

Dowiedziałam się też, że na Kaszubach od dawien dawna taki motek sprzędzionej wełny nazywa się talk. Tworzy się go stopniowo w ten sposób, że zwinięte na motowidle nitki przewiązuje się dodatkową nitką wiążącą. Każda wiązka składa się z 20 nici. Jeden motek, czyli talk, składa się z 10 takich pasm po 20 nitek.



W ostatnim węźle wiązania (poza nitkami wiążącymi) znajduje się koniec nitki całego motka. Ten sposób wiązania umożliwia nie tylko łatwe policzenie ilości włóczki, ale sprawia, że od razu wiemy, gdzie jest początkowa nitka motka.

Po przeliczeniu okazało się, że nitka w motku ma 160 m. WPI 13-14, nitka 3 play,
skręt ZZZ/S.

Motek cieszy teraz moje oczy :), a w przyszłości stanie się eksponatem w izbie tkackiej, która powoli powstaje w Muzeum Kaszubskim.

I jeszcze zbliżenie - sposób przekładania nici wiążącej :

6 komentarzy:

  1. U nas motowidło nazywa się talka. Logicznie nawet w tym kontekście;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczności. Chyba wybiorę się na targ ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawe! Czy wiązki tych 20 nici są ze sobą łączone węzłem czy w jakiś mniej inwazyjny sposób?

    Może dodam od siebie,dla tych co nie wiedzą,że ZZZ/S oznacza: trzy nitki ze skrętem Z / łączenie skrętem S :)

    OdpowiedzUsuń
  4. folkmyself, jestem ciekawa, czy i u nas motowidło tak się nazywa. Muszę wypytać Panią Anielę, o stare kaszubskie nazewnictwo. Dowiedziałam się natomiast od niej , że kołowrotek pionowy, na Kaszubach, nazywany jest pieskiem:). Może nawet uda mi się spotkać, w sobotę z Panem, który na takim piesku pracuje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Basiu, po południu zamieszczę dokładne zdjęcie tych wiązań . Nici wiążące są dwie i wiązki 20 nici są nimi tylko przeplatane, nie ma węzłow, co sprawia, że całe wiązanie jest dość elastyczne.Myślę , że ma to znaczenie w praniu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Elu, na tych naszych lokalnych targach, można znaleźć jeszcze wiele ciekawostek np.cebulki i odsadki tradycyjnych kwiatów dawnych wiejskich ogródków .
    W sobotę umówiłam się na targowisku,z Panem , który ma stare narzędzia tkackie. Uwielbiam takie znaleziska :):):)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...