Zaproszenie

Zapraszam wszystkie polskie prządki i prządków do współtworzenia tego bloga. Myślę , że miło będzie mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać o naszej pasji przędzenia wełny na wrzecionach i kołowrotkach, pooglądać piękne, samodzielnie zrobione włóczki i rzeczy z nich wykonane. Kto wie, może przyjaźnie zawarte na tym blogu sprawią, że spotkamy się również w rzeczywistym świecie i zaśpiewamy wspólnie Prząśniczkę :) .



Blog został zamknięty i przeniesiony na WordPress. The blog was closed and moved to WordPress:
http://polskiewrzeciona.wordpress.com/

niedziela, 14 listopada 2010

Jak to się robi?

Moja babcia-  miała stary warsztat tkacki, kołowrotek i inne przedmioty niezbędne  drzewiej wiejskim kobietom. Teraz warsztat i kołowrotek będą należeć do mnie. Z  obsługą kołowrotka większego problemu nie mam. Ale warsztat??? Tkałam na nim przed laty, czego dowodzą powyższe zdjęcia , ale osnuć nie umiem. Osnuć, czyli nawinąć nitki na początkowy i końcowy wałek po to, żeby mieć na czym tkać. W moich stronach często leżą na podłogach chodniki typu pasiak, a kobiety noszą jeszcze fartuchy w paski. Szczerze mówiąc, zaczęłam ostatnio od znajomych i rodziny wypraszać resztki takich tkanin, nawet bardzo uszkodzone, bo mi się wydaje, że to jest znakomity surowiec do dalszych działań  typu tkanina artystyczna. Ale do rzeczy. Mam wielką prośbę. Gdybyście wiedziały, JAK TO SIĘ ROBI, lub wiedziały, kto to może wiedzieć, to napiszcie proszę. W końcu to nie może być wiedza tajemna. Pozdrawiam, Wasza Gaja

10 komentarzy:

  1. Zatkało mnie jak zobaczyłam Ciebie siedzącą wśród tych wszystkich dywaników :)
    To wspaniale, że masz krosna. Czy teraz są złożone ? Jestem oczywiście ogromnie ciekawa jak wyglądają i jak wygląda kołowrotek.
    Wydaje mi się, że umiem osnuć krosna, bo oczywiście jestem teoretycznie bardzo oczytana i przygotowana do tego działania ;) , ale brałam też udział w osnuwaniu krosna w Muzeum Wsi Opolskiej.
    Na poczatku nie musisz tej osnowy zakładać tak dużo ( w znaczeniu długości ), co znacznie ułatwia sprawę.
    W najbliższym czasie będę osnuwć swoje krosna , to zrobię dokładne zdjęcia :)
    Serdecznie Ci gratuluję nowych , tkackich nabytków :)

    OdpowiedzUsuń
  2. krosna sa stare , moze jeszce po prababce teraz są rozłozone, ale złozę na wiosnę. kolowrotek standartowy - zdjecia zrobie w przyszlym tygodniu . stoi narazie u ciotuchny / pani Dadasowo- nauczycielka mieszka tam/Dywaniki mam jeszce ... te które sama tkalam bo to zdjecia sprzed 20 lat. ale tego sie nie zapomina . Elu a moze jakis kurs snucia i farbowania w barwnikach naturalnych - bys zrobila co?

    OdpowiedzUsuń
  3. A to sobie poczekam spokojnie na zdjęcia :)
    Na kursy to i ja sama bym się chętnie wybrała, bo tkanie i farbowanie to takie moje młodziutkie pasje i daleko mi jeszcze do uczenia kogokolwiek :)
    Ale...Beatko, pod Warszawą są kursy tkania . Pisała o tym Agata-Szoszonka , a jakimś starszym poście.

    OdpowiedzUsuń
  4. Beata, bardzo sympatyczne są te dywanikowe zdjęcia:) Oczywiście zazdroszczę (pozytywnie) posiadania krosien - taki sprzęt to przecież jeszcze jedna, wspaniała możliwość uwieńczenia pięknej choć żmudnej pracy prząśniczki!
    ---
    Czy mi się wydaje, czy ten ktoś od alpak jest bardzo złośliwy???
    a fuj!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Iza, jak znam życie to takie krosna zostaną Ci podarowane przez sąsiada ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. niestety nie:(
    ale w następnej kolejności mają być ponoć żarna...
    Otrzymałam też starą, 150-letnią zapaskę wełnianą - tradycyjny wzór z tych okolic. Wietrzę są od jakiegoś czasu, bo naruszyły ją mole:(((

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam książkę o tkactwie, snuciu osnowy poświęcono dużo miejsca. Niestety nic z tego nie rozumiem. Chętnie zrobię ksero z TYCH stronic i prześlę, tylko podaj jakiś adres.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gosiu, bardzo chętnie przeczytam te materiały :)
    Nie chcę tu podawać adresu, więc może napiszesz do mnie na polskiewrzeciona@gmail.com i ja w odpowiedzi napiszę Ci adres do wysyłki ? Jestem zauroczona domkami :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A może do Żelisławskiego Zapiecka, koło Czaplinka, mamy wszystko opanowane w praktyce, a i okolica piękna.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...