Zaproszenie

Zapraszam wszystkie polskie prządki i prządków do współtworzenia tego bloga. Myślę , że miło będzie mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać o naszej pasji przędzenia wełny na wrzecionach i kołowrotkach, pooglądać piękne, samodzielnie zrobione włóczki i rzeczy z nich wykonane. Kto wie, może przyjaźnie zawarte na tym blogu sprawią, że spotkamy się również w rzeczywistym świecie i zaśpiewamy wspólnie Prząśniczkę :) .



Blog został zamknięty i przeniesiony na WordPress. The blog was closed and moved to WordPress:
http://polskiewrzeciona.wordpress.com/

niedziela, 6 lutego 2011

Czekając na wrzeciono...

Widzę , że coraz więcej osób przędzie na wrzecionie od Kromskiego. Nie wytrzymałam i też takie sobie kupiłam :) A czekając na wrzecionko, oglądam filmiki, o tym jak przędą w różnych stronach świata.




Warto zajrzeć na stronę http://www.weavingtoday.com/

4 komentarze:

  1. Że też im te kiece nie przeszkadzają, mi od razu by się uplatało :(((((

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak sobie myślę że, swoje doświadczenia opiszesz - od dłuższego czasu dręczy mnie świadomość że, wrzeciono to inny kosmos - może jakąś eteryczną cieniznę można na tym zrobić - tak piszą na blogach.
    Przy kołowrotku kosztuje prawie nic a może okazać się czymś rewelacyjnym - czekam z niecierpliwością na relację z tego doświadczenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uważam, że wrzeciono jest uniwersalne. Można na nim prząść i cieniznę i grube, artystyczne nici. Jest tyle rodzajów wrzecion i technik, że każdy może wybrać coś dla siebie:) Na kursie, jednym z etapów nauki jest przędzenie na wrzecionie. Wszystko dzieje się wolniej, niż na kołowrotku i łatwiej pojąć , o co chodzi z tym podawaniem czesanki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha, mamy Elu podobne myśli ;) Dziś listonoszka przyniosła mi nowy nabytek wprost pod drzwi. Była też druga przesyłka, z pradziejowym wrzecionem, zdecydowanie prostszym od mojego "dzieła" ;) Oba śmigają, aż miło!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...