Wełnę wrzosówki sprzędłam częściowo na wrzecionie, a częściowo na kołowrotku. Szal jest dość długi, ma 3 metry długości i 30 cm szerokości. Poszło na niego prawie 200 g wełny. Jest bardzo mięciutki, sprawdził się przy mrozie -18 C .
Zaprosiłam wczoraj, do pisania na blogu, Beatę i mam nadzieję , że niedługo poznamy jej owce wrzosówki, które, "są przeważnie rogate, mają bardzo ładne twarze i figury, takie smukłe, zwinne panny, stąpają lekko, skaczą wysoko i biegają szybko" .
A teraz, idę do księgarni kupić Triumf owiec. Thriller, a zarazem komedię filozoficzną , Leonie Swann.
Szal piękny!
OdpowiedzUsuńi kolor i splot i wszystko.
Triumf owiec też mam ochotę nabyć - na razie słucham w radiu. :)
Um Gottes Willen, co za szal. Prawdziwy tryumf owiec i Twój. Czytałam oczywiście ten owczy triller, jakżeby inaczej, pierwszą część też
OdpowiedzUsuńNaturalnie piękne :)
OdpowiedzUsuńO , jak miło ,że zajrzałaś :) Przędziesz ?
OdpowiedzUsuńTo pytanie kieruję do Karoliny :)
OdpowiedzUsuńSzal na bal! Super! :)
OdpowiedzUsuńPiękny szal wyszedł z tej wełny! Wybrałaś też elegancki wzór i podziwiam. Bardzo mi się podoba, bardzo!!!!
OdpowiedzUsuń;-) Nie taki diabeł straszny jak go malują - wzór Ci wyszedł jak ta lala! Trzy metry! Wiesz ile razy ja bym się takim musiała okręcać??? Prałaś i blokowałaś, czy takie "falki" na krótszych brzegach "same" się zrobiły?
OdpowiedzUsuńBajeczny wyszedł!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńElu, faktycznie owinięta szalem przypominałabyś mumię ;)
Zblokowałam go tak jak umiałam. Nie wiem jak Wy sobie radzicie z tak dużymi rzeczami. Ja złożyłam szal na pół i przypięłam do oparcia kanapy.
Na zdjęciu widać jak już trochę stracił kształt, bo noszę go od kilku dni.
Jestem ciekawa jakie będą Wasze doświadczenia z wrzosówką.
Myślę , że warto dać tej wełnie szansę :)
piekny. ja ,, blokuję,, zelazkiem z parą
OdpowiedzUsuńWysyłam Wam linki do kilku zdjęć wełny wrzosówkowej rosnącej na moich owcach
OdpowiedzUsuńhttp://i52.tinypic.com/m90qhe.jpg
http://i54.tinypic.com/29f4k0h.jpg
http://i54.tinypic.com/vwrct5.jpg
http://i53.tinypic.com/2h3a9sp.jpg
http://i56.tinypic.com/k39eeo.jpg
http://i55.tinypic.com/25ggbgo.jpg
3 matry! kawał szala ;) a gryzie? choć trochę..?
OdpowiedzUsuń"metry" oczywiście .. ;)
OdpowiedzUsuńWełnę oceniam jako średnio "gryzącą" . Nadaje się na wyroby takie jak skarpetki, szale, kamizelki, pledy.Bardziej szorstka jest wełna z naszych owiec żyjących w górach.
OdpowiedzUsuńU mnie linki do zdjęć nie działają :( A u Was?
OdpowiedzUsuńBo w komentarzu one nie są linkami, trzeba skopiować i wkleić. Natomiast ja z poziomu poczty pooglądałąm, wrzosówki są piękne. No i te "beaciowe" mają fajną ciemną barwę. A oczy mają dzikie!
OdpowiedzUsuńJa blokuję częściami, na płycie styropianowej. Można kupić więcej płyt i łączyć krótszymi albo dłuższymi bokami.Chociaż na tak długi szal nie wystarczą dwie :)bo moja płyta ma 58cm na 118cm Pewnie w handlu są jeszcze jakieś inne, większe.
OdpowiedzUsuńElu, bardzo ładny szal:) Taki puchaty i na pewno mięciutki, jak piszesz. No i te trzy metry...
OdpowiedzUsuńRogata owco - śliczna owieczka, niech chowa się zdrowo, tak jak reszta stada.:)
Pozdrawiam
Elu - nie zaglądałam i muszę pięknie podziękować za tą moją ikonkę w bocznym pasku, z tym doświadczeniem to aż się boję bo ja przecież z naszych owiec i czego tam się w Zoo nawinęło do tej pory przędłam - a resztę to dopiero poznaję,
OdpowiedzUsuńnie mniej ślę ukłony, Twój szal zachwyca ale mam pytanie czy ta owieczka to miłe zwierzę no bo widzisz swego czasu P.Gucwińscy z Wrocławia obcięli nam wrzosówki no i ich runo to zęby miało, wampiry prawdziwe :)), Elu i to wrzeciono obok szala czy ktoś taki jak ja co cały czas prządł tkaninowe grubasy i skarpetkowce to czy da radę bo ta cienizna mnie kusi :) no i czy dalej chcesz te kłaki z wielbłąda bo nie dostałam adresu na jaki wysłać ?
Rogata owieczko - zwierzaki wielce przystojne ale kolorystyka futerka dużej i małej owieczki na ostatnim zdjęciu cudna aż miziać się chce :D
Karina, wrzosówka to owca prymitywna i jej runo to właśnie takie zęby. Gdzieś , w starszych postach, zamieściłam zdjęcie kosmków runa.
OdpowiedzUsuńNa wrzecionie bardzo łatwo się nauczysz prząść. Pod koniec maja będę zwyczajowo we Wrocławiu, u rodziny i powoli zmawiamy się z osobami z tamtych okolic na spotkanie prządek. Pokażę Wam jak się przędzie i na ruskim i na tureckim wrzecionie :)
Adres już podaję.Pewnie , że chcę kłaki. Przez tę chorobę to mam zaległości tu i tam ...
E-welenko, gratuluję wirtualnego sklepu. Skuszę się na czesankę z owcy norweskiej - det må jeg ha ;)
OdpowiedzUsuńPiękny szal. Wprost cudny. Gratuluję.
OdpowiedzUsuńNie przędę. na razie.
OdpowiedzUsuńa zaglądam tu regularnie, jak tylko coś napiszecie.
szal jest super i dlugasny :)
OdpowiedzUsuńa powiedz byla roznica miedzy przedza z kolowrotka a wrzeciona? chodzi mi bardziej o sprezystosc ilosc skretow, itp. niz o sama grubosc.
pozdr. ewa
To trudne pytanie.
OdpowiedzUsuńJak przędziesz na kołowrotku i już sobie wszystko poustawiasz ze skrętem, to dalej leci samo.Dbasz tylko o to, aby równomiernie podawać czesankę. Przędza jest w zasadzie jednorodna na całej długości.
Na wrzecionie jest inaczej. Przynajmniej ja to tak czuję. Ostatnio poprzędłam więcej na wrzecionie Kromskiego i zauważyłam, że nie jest to takie proste jak się wydaje.
O ile wyciąganie tej samej ilości czesanki nie jest problemem,nawet jak robisz to jedną ręką , to ze skrętem jest trochę zabawy.
Dopiero po dłuższym czasie przędzenia na wrzecionie, kiedy nie jest już priorytetem uzyskanie nitki, która się" trzyma ", zaczyna się zwracać uwagę na uzyskanie równomiernego skrętu.
Pierwsza sprawa to wyczucie, jak mocno zakręcić wrzecionem, aby uzyskać pożądany skręt. Przy cienkiej nitce musi go być więcej.
Druga sprawa to sposób wyciągania pasemek z czesanki. Jeżeli będziemy robić to nieregularnie , to uzyskamy nitkę raz niedokręconą , a raz przekręconą. Często tak wyglądają pierwsze sprzędzione metry, kiedy zaczyna sie prząść. Nie należy się tym zrażać i prząść dalej.
Najlepiej kiedy skręcająca się nitka niejako sama wyciąga z czesanki włókna. Nie umiem tego opisać, trzeba to zobaczyć.
No i ważne jest sprawdzanie ,co jakiś czas, czy skręt jest zrównoważony, robiąc test z formowaniem literki U :)
Wydaje mi się , Ewuniu, że nitka przędziona na wrzecionie jest bardziej" dopracowana". Jej wytrzymałość i skręt weryfikuje samo wrzeciono swoim ciężarem.
Używanie wrzeciona typu ruskiego z miseczkę, jest moim zdaniem dużo łatwiejsze.
Myślę też, że jak się długo przędzie na wrzecionie to te problemy ze skrętem znikają.
Dlatego mimo, iż mam kołowrotki, bardzo lubię wrzeciona, są dla mnie wyzwaniem i nie spocznę , aż nie nauczę się prząść na nich tak szybko i sprawnie, jak to widzę na filmikach ;)
Obecnie testuję wrzecionko ze średniowiecznym przęślikiem( repliką ) od Apaczomira. O wrażeniach napiszę niedługo.
Jest na blogu kilka osób, które są bardziej doświadczone w używaniu wrzeciona. Może coś dopowiedzą?
szal i wełna piękna, ja również mam 2 owieczki baranka i przychówek ale nie planuję prząść. Próbowałam filcować, niestety nie wyszło to co chciałam. Muszę się jeszcze dużo nauczyć. Wydaje mi się że mój problem tkwi w gręplowaniu. Wskażcie jak odszukać posty z czesanką z wrzosówek?
OdpowiedzUsuńEdyta S
Witaj Edyta:)
OdpowiedzUsuńJeżeli chcesz znaleźć posty , gdzie mowa o wrzosówce, to po prawej stronie u góry, jest wyszukiwarka. Wpisz" wrzosówka" i w kolumnie postów pojawi się lista postów, gdzie wspomniano o wrzosówce.
Miłej lektury :)