Kiedy wyjęłam dzisiaj tę pocztówkę, z koperty odebranej na Poczcie, pomyślałam, że bardzo pasuje do nastoju dzisiejszego, wiosennego dnia. Wiosna zawsze budzi oczekiwanie na nowe. Również na nowe przyjaźnie , nie tylko na blogu, ale i w realnym świecie. Dzielenie swojej pasji i wspólne przędzenie jest bardzo miłe :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Elu nie tylko dzielenie pasji ale zarażanie nią innych w pełni nieświadomych osób co ich czeka za przygoda - to dopiero fajna rzecz a Ty się tak bawisz od dawna :)))
OdpowiedzUsuńBakcyl przędzenia jest wyjątkowo zaraźliwy :) Nic dziwnego ,że kiedyś prawie wszystkie kobiety przędły. No i to miłe połączenie pożytecznego z babskimi ploteczkami ;)
OdpowiedzUsuńojej . jakibświetny pomysł Elu.Juz sie wpraszam
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
OdpowiedzUsuńA co trzeba zrobić, aby wziąć udział w spotkaniu. Jam w sztuce przędzenia zaledwie raczkująca. A farbować lubię w zielsku wszelakim
OdpowiedzUsuńRogata Owco, trzeba się zgłosić , np.tu pod postem :)Miejsc jest około 10 .
OdpowiedzUsuńHej ;) Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, to z chęcią zawitam na wspaniałe spotkanie :))
OdpowiedzUsuńAlicjo, miło będzie spotkać się z Tobą ponownie :) Liczę,na wspólne śpiewanie "Prząśniczki" :)
OdpowiedzUsuńElu ja do śpiewu to nie bardzo - mogę imitować beczenie owiec :)Ale do przędzenia - i owszem.
OdpowiedzUsuń