Parę dni temu spotkałam się na plotkach farbiarskich z Justyną prowadzącą bloga Yarn&Art. Byłam ciekawa jak farbuje się czesanki za pomocą "Jacquard'ów", Justyna pokazała mi dwa sposoby: z użyciem folii gotując na parze oraz podgrzewając wełnę namoczoną w małej ilości wody. Do pierwszego sposobu użyty został merynos, do drugiego - czesanka z owiec rasy devon. Justyna ma oko do kolorów i wspaniale łączy barwy. Merynos zyskał odcienie niebieskości, fioletów, purpury, dyni, a devon żółci, pomarańczy, czerwieni i bordo. Wymieniam tylko te dominujące ;) Spotkała mnie miła niespodzianka, zostałam obdarowana pofarbowanymi wełenkami i z przyjemnością zajęłam się nimi wspólnie z moją Sonatą. Oto efekty.
Merynosa połączyłam w 2-ply, uzyskałam miękką włóczkę o długości 156 m. Devon został lekko podgryzającym singlem o długości 235 m. Dziękuję Justyno za wspólnie spędzony czas :)
Poza bajecznie kolorowymi czesankami kręcę wełenki w naturalnych odcieniach. Na ostatnim zdjęciu wspólnota nordycka: trzy motki wełny icelandic i jeden norwegian. Zostaną użyte do tkania.
Post trochę pod moje ostatnie wahania w temacie, czy kolorować naturalne wełny, czy też nie.
OdpowiedzUsuńO ile zabarwiana czesanka bardzo mi się podoba, o tyle juz przędza nie zawsze wychodzi fajna.
I pewnie dalej będę miała dylematy. :-)
Z Twoich bardzo podoba mi sie ten ognisty pomarańcz, baaardzo. :)
A tak w ogóle, to wrócił kompleks braku umiejętności skręcania w taki niby-warkoczyk przędzy.
Alicjo, powiem Ci, że fiolety z różami wyszły pięknie, a troszkę obawiałam się efektów po przędzeniu- czy się wszystko ładnie zgra. Co co jesiennych, to już troszkę wiem jak to wychodzi.
OdpowiedzUsuńPiękne wełenki uprzędłaś :)Ja też dziękuję za wspólne godzinki :D Pozdrawiam
Jestem zazdrosna o te włóczki!!!
OdpowiedzUsuńTo było bardzo pracowite spotkanie:)Oko Justyny , do kolorów, podziwiam od zawsze:)
OdpowiedzUsuńA jeśli można spytać, gdzie zaopatrujecie się w te barwniki? Piękne kolorki ...
OdpowiedzUsuńBarwniki kupuję w czeskiej firmie Silktrade
OdpowiedzUsuńhttp://www.silktrade.inshop.cz/inshop/
Dzieki :)
OdpowiedzUsuńChciałam zapytać, czy można użyć takich barwników do ufarbowania ufilcowanego produktu? Ufilcowałam z runa czapkę i chciałabym ją ufarbować, pozdrawiam, joanna@wolna-szkola.org.pl
OdpowiedzUsuńWitajcie, czy można farbować ufilcowany produkt? Ufilcowałam czapkę z białego runa i chciałabym zmienić jej kolor, ale nie wiem,czy filc przyjmie kolor. Pozdrawiam. joanna@wolna-szkola.org.pl
OdpowiedzUsuńMożna farbować ufilcowaną rzecz tymi barwnikami. Tylko trzeba uważac na temperaturę, bo wysoka może spowodować większe skurczenie się gotowego wyrobu.
OdpowiedzUsuń