Podjęłam wyzwanie chwyciłam w dłoń wełenkę, grzebień i przygotowań czas zacząć:)
Oto krótka fotorelacja:
Kolejny etap to przędzenie wełenki, wykonam go razem z moją czteroletnią córka uwielbia kręcić wrzeciono:) Jak na świra rękodzieła przystało wykonam pewnie szaloną włóczkę:)
Za tydzień kolejna fotorelacja.
Pozdrawiam Basia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jestem pod wrażeniem :) Piękne kolory wymieszałaś! I ja muszę przysiąść do kręcenia!
OdpowiedzUsuńEkstra! Miłego przędzenia :)
OdpowiedzUsuńJa widzę srebrne niteczki w czesance. To będą mitenki wieczorowe ?
OdpowiedzUsuńNie myślałam o tym ale nigdy nie wiadomo jaki będzie efekt końcowy :))
UsuńAleż jestem ciekawa co z tego wyniknie,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajny ten grzebien. :)
OdpowiedzUsuńJaka to wełna ?
Podobnie, jak Kasia, ciekawa jestem efektu końcowego. :)
Wełna to merynos 18 mik. Pozdrawiam
UsuńMieszanka kolorów wyszła super:)
OdpowiedzUsuń