Styczniowe wyzwanie ukończone:) Czasami człowiek potrzebuje motywacji. Moje mitenki nazywają się Abigail. Nie są robione według jakiegoś wzoru.Pełna improwizacja:) Miały być ciepłe i użyteczne,więc takie są:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wyglądają na cieplutkie i puchate :) Przeszły już chrzest na mrozie ?
OdpowiedzUsuńPrzeszły :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne:)
OdpowiedzUsuńA w kubeczku gorąca herbata...... np. po góralsku ;)
OdpowiedzUsuń