Mój dorobek w zakresie przędzenia jest na razie niewielki, ale zapał do dalszej pracy i nauki duży. Latem, korzystając z pożyczonego kołowrotka, udało mi się uprząść moją pierwszą włóczkę. Dało mi to wiele radości i satysfakcji, bo z włóczki powstała chusta, która mnie teraz ratuje przed mrozem. Kołowrotek, będący rodzinną pamiątką, wrócił już do swojej właścicielki, która przędzie w długie zimowe wieczory... Na swój kołowrotek muszę jeszcze trochę poczekać, a póki co szykuję się do udziału w kursie przędzenia.
Moja pierwsza włóczka (100% merino)
I chusta:
Serdecznie witam:) Chusta bardzo mi się podoba i jestem ciekawa jak uprzędłaś wełnę, aby uzyskać taki efekt puszystości i lekkości. Zostawiłaś ją w jednej nitce, czy skręciłaś podwójnie? Ja cały czas przędę owczą wełnę i wychodzi mi coś w rodzaju twardego sznurka ;P
OdpowiedzUsuńWitaj :) Kaszuby górą!
OdpowiedzUsuńA co do tej owczej weły,to może masz do niej za mocny skręt.Jesli to nie ma być nitka typu Lace,to "ratio" najlepiej ustawić na niskie lub medium.
Basiu, ja przędę na starych polskich kołowrotkach i prawdę mówiąc nie wiem jak je ustawić na taki, czy inny skręt.Może podzielisz się swoją wiedzą i napiszesz na ten temat posta, bo myślę , że wiedza o tym przyda się nie tylko mnie. Nie wiem czy w Polsce jakaś prządka posiada nowoczesny kołowrotek? Przeważnie są to kołowrotki odziedziczone po przodkach lub kupione na Allegro. Ja czekam właśnie na przesyłkę z używanym kołowrotkiem Louet . Jestem bardzo ciekawa jak pracuje .
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Kaszub :)
To była czesanka z Ashford (Nowa Zelandia)- myślę, że dlatego włóczka wyszła bardzo miękka. Z "polskiej owcy" nie udało mi się tak uprząść. Włóczka była skręcona podwójnie. Żeby uprząść luźniej na tradycyjnym starym kołowrotku można to chyba tylko wyregulować puszczając więcej nitki w palcach zanim się mocno skręci.(no nie wiem czy to jasno napisałam...)
OdpowiedzUsuńe.guniu, merinos jest zawsze taki miękki, a jak ma oznaczenie "superfine" to ma mniej niż 20 micronow grubosci i przyppomina puch. Jeśli ktoś w Polsce hoduje merinosy ( a pewnie tak jest) to ta wełna też będzie miękka. Rownież bardzo miekki jest Shetland, miękki i błyszczący jest Wensleydale, zachwycający jest też Bluefaced Leicester ( BFL), nieco bardziej szorstki jest Corriedale ( ja go raczej polecamna dodatki niż swetry) i Ashford ma piękną gamę kolorystyczną tej czesanki.
OdpowiedzUsuńElu, pomyślę o takim poście, choć nie do końca czuję się ekspertem . Dla mnie "ratio" to stosunek obrotow cewki do pracy kola napędowego.Tylko to przekłada się na ilość skrętów na nici. Jeśli różnica jest duża ( to znaczy, sznur na cewce jest na najmniejszym rozmiarze, a z koła napędowego na największym) skręt będzie mocny. Jeśli mała, nić będzie bardziej puszyta i mniej skręcona. To jest niezależne od jakości kołowrotka, większe znaczenie mają rozmiary cewki.
Problem w tym, że używając starego kołowrotka nie masz możliwości regulacji na cewce - jest tylko jeden rowek na cewce - "jedynie słuszne ratio" dla producenta sprzed stu lat :-) No chyba, że trafiają się bardziej nowoczesne modele, w "moim" kołowrotku nie było żadnej możliwości regulacji.
OdpowiedzUsuńe.guniu,oczywiście masz rację, dlatego napisałam o cewkach. Myślę,że do starych kołowrotków cewki z różnymi przełożeniami można by dorobić u "Pana Złota Rączka". Nie wiem, jak wyglądają stare cewki,te współczesne dają możliwość zakładania ich na dwa sposoby,bo ich boki mają różne wielkości.
OdpowiedzUsuń