Witam i dziękuję za zaproszenie do współtworzenia bloga. Panie pozwolą,że narazie będę milczeć w kącie,ponieważ moje doświadczenia z kołowrotkiem są bardzo mizerne,aczkolwiek zapałałam do tego sprzętu miłością absolutną i aż po grób. Mam ogromną nadzieję mieć własny kołowrotek już niedługo. Już gmeram za czesankami. A z poznańskiego kursu udalo mi się przywieźć kawałek alpaki...Schowała się w fałdzie szala :))
jeszcze raz pięknie dziękuję za zaproszenie :)
PS. Relacja z Poznańskiego kursu tutaj- http://drutamidziabnieta.blogspot.com
poniedziałek, 1 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Witam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńKołowrotki to magiczne urządzenia, które potrafią człowieka zauroczyć:)Coś o tym wiem;) Kołowrotki Kromskiego, ma których miałam okazję pracować podczas Festiwalu w Poznaniu, w roku ubiegłym, są wspaniałe. Moim marzeniem jest Symfonia.
Proszę nam opowiedziec jak było w Poznaniu .