Wczoraj, w Pracowni na Kaszubach, odbyło się spotkanie prządek. Ponieważ obrazy mówi więcej niż słowa spójrzcie na krótką fotorelację ze spotkania :
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
BLOG POLSKICH PRZĄDEK I PRZĄDKÓW, TKACZEK I TKACZY. WSZYSTKO O WRZECIONACH, KOŁOWROTKACH, PRZĘDZACH I WEŁNACH OZDOBNYCH
Wygląda na to, że spotkanie się udało. I bardzo mnie cieszy że większość pań wprawia w ruch stare kołowrotki ;)
OdpowiedzUsuńObrazy mówią, ale kilka słów opisu ułatwiłoby oglądanie,nie powiemy o identyfikacji,bo miło jest wiedzieć Kto jest Kto.Zgrabny komentarz opisujący dopełniłby dzieła.
OdpowiedzUsuńJagienko, ja mam wielki sentyment do starych kołowrotków, chociaż jak wiesz potrafią płatać psikusy ;). Ich minusem jest to, ża mają często jedynie słuszne " ratio" i trudno na nich prząść cienizny z delikatnych włókien.
OdpowiedzUsuńDUOart, wszystkie uczestniczki spotkania są współautorkami bloga i im zostawiam decyzję o tym, czy będą się chciały przedstawić .
Fajnie się na Was patrzy - szpulki aż furczą! Żałuję, że tym razem nie było mnie z Wami. Następnego razu sobie nie podaruję. POzdrawiam
OdpowiedzUsuńTo było moje pierwsze spotkanie z kądzielą, kołowrotkiem, wrzecionem i gręplami. Najłatwiejsze oczywiście czesanie wełny(konieczny fartuszek,)ale uprząść nitkę to już sztuka. Trzeba się wykazać wielką cierpliwością zanim wpadnie się w rutynę a myśl będzie mogła bujać w obłokach. Dziękuję wszystkim prządkom za miłe spotkanie. kama
OdpowiedzUsuń