Zaproszenie

Zapraszam wszystkie polskie prządki i prządków do współtworzenia tego bloga. Myślę , że miło będzie mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać o naszej pasji przędzenia wełny na wrzecionach i kołowrotkach, pooglądać piękne, samodzielnie zrobione włóczki i rzeczy z nich wykonane. Kto wie, może przyjaźnie zawarte na tym blogu sprawią, że spotkamy się również w rzeczywistym świecie i zaśpiewamy wspólnie Prząśniczkę :) .



Blog został zamknięty i przeniesiony na WordPress. The blog was closed and moved to WordPress:
http://polskiewrzeciona.wordpress.com/

piątek, 18 czerwca 2010

Kobiety do grzebieni :)

Basia pokazała ostatnio na swoim blogu, grzebień do wyczesywania i mieszania czesanek. Przy jego pomocy robi śliczne, różnokolorowe czesanki. Byłam bardzo ciekawa, czy uda mi się zrobić na nim czesankę, z upranego owczego runa . Poprosiłam męża o zrobienie takiego grzebienia i dzisiaj go dostałam. Dziękuję :)




Grzebień ma 60 cm długości i 6 cm szerokości. Część robocza ma długość około 50 cm i składa się z trzech rzędów 6 calowych gwoździ .Jest ich razem 90. Grzebień jest mocowany do podłoża za pomocą ścisków stolarskich. Wykonany musi być z twardego drzewa i największą trudność sprawia wykonanie idealnie pionowych otworów na gwoździe. Odchylenie od pionu sprawi, że gwoździe będą na siebie zachodziły.




Jak pracuje się na grzebieniu można obejrzeć na filmikach. Na kolce grzebienia nakłada się pasma czesanki, a potem wyciąga taśmę czesanki przez okrągły lub owalny dysk z małą dziurką pośrodku, zwany w języku angielskim diz .




Zrobiłam kilkanaście metrów pasma czesanki i myślę, że praca z upraną wełną owczą jest nieco trudniejsza niż z gotową czesanką, ponieważ każde pasemko wełny należy wstępnie przeczesać na kolcach grzebienia.

Po obejrzeniu filmików myślę, że kolory miesza się tak :







10 komentarzy:

  1. Czesadło do lnu też chyba by się nadało co?

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę , że na czesadle też można trochę wełny pomieszać, ale grzebień umożliwia zrobienie jej w większej ilości i bardziej, jeżeli tak można powiedzieć - pomieszanej :)Długa część robocza sprawia, że można nałożyć więcej czesanki, a długie kolce, że jest więcej warstw kolorowego "tortu" . Znaczenie ma też to , że grzebień jest dość cienki - ma dwie lub trzy warstwy kolców roboczych.Wełnę nakłada się na kolce i wyciąga do przodu. Tego raczej nie uda się uzyskać na czesaku do lnu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny grzebień Elu!
    Do surowego runa potrzebna jest jeszcze szczotka,również z gwoździami. Najpierw czeszemy runo na grzebieniu i szczotce, potem wkładamy na grzebien i na koniec wyciągamy przez diz. Talerzyk diz'a powinien być nieco większy,by nie łapać palcami leżących obok siebie włókien.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję :) Ale pochwała należą się raczej Tobie, że podsunęłaś pomysł zastosowania grzebienia , no i samemu wykonawcy :)
    Jestem ciekawa Basiu , jak wpadłaś na pomysł użycia grzebienia ? Próbowałaś pracować na nim u Danieli ? Z tego co wiem , na ziemiach polskich, takie urządzenie nie było stosowane. Jego wygląd zupełnie nie zapowiada, że jest takim dobrym narzędziem do robienia melanżowych czesanek.
    Co do małej szczotki, to zauważyłam , że są dwa rodzaje - z prostymi zębami i umieszczonymi pod kątem . Jak myślisz , czy to ma znaczenie podczas pracy ?
    Wiem , że diz jest za mały , ale użyłam wczoraj małego guzika, bo byłam ciekawa jak się grzebieniu pracuje . Myślę o zrobieniu większego ze srebra, w owalnym kształcie, nieco wklęsłego i posiadającego dwie dziurki różnej wielkości.

    OdpowiedzUsuń
  5. Elu,Daniela nie używa grzebienia.Nie ma ich też w ofercie.
    Nieustająco poszukuję nowych wiadomości o przędzeniu i tkaniu.Prawie wszystkie źródła pokazują grzebień, bo na nim robi się roving typu worsted,a o tym już pisałam ;)
    Jak rozmawiałyśmy w Lądku wiedziałam,że grzebień jest mi niezbędny.

    Moim zdaniem szczotka z lekko zgiętymi zębami będzie lepsza,ale dużo trudniejsza do zrobienia.Mąż obiecał zrobić mi obie.Tyle tylko że robota go przysypała i stoję w kolejce :)

    Srebrny diz albo miedziany moze okazac sie bardzo pieknym przedmiotem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Elu, oniemiałam z wrażenia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu, ja też oniemiałam, jak mąż pokazał mi gotowy grzebień :)
    Wygląda groźnie, jak narzędzie tortur i napsułam trochę wełny, zanim złapałam o co chodzi . O ile złapałam , bo pewnie robię coś nie tak .Na filmach wygląda to na bardzo łatwe, ale nie wszystko wydaje mi się takie oczywiste np. kolejność wyciągania czesanki . Czy posuwać się z góry do dołu, czy z prawej do lewej ?
    Aniu, jak pracuje nowy nabytek? Nic nie piszesz...Pewnie się nie możesz od niego oderwać ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Napiszę, napiszę. Przenoszę się właśnie z kompa na kompa. Trochę to potrwa, ale jutro powinnam się już móc pochwalić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. To działa! Zrobiłam mały eksperyment z "czesakiem" dla psów (wygląda jak takie grabie z dwoma rzędami zębów) i zwykłym guzikiem. Wyciągają się piękne pasma. Zamówienie na "profesjonalny" czesak już złożyłam u rodzinnej złotej rączki. Dzięki za te informacje!

    OdpowiedzUsuń
  10. Gdzie trafić na takiego chłopa co potrafi zrobić takie rzeczy dla swojej kobiety?
    Mój tylko gotuje, może by dwa gwoździe wbił prosto, ale niekoniecznie obok siebie..... :(((((

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...