Zaproszenie

Zapraszam wszystkie polskie prządki i prządków do współtworzenia tego bloga. Myślę , że miło będzie mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać o naszej pasji przędzenia wełny na wrzecionach i kołowrotkach, pooglądać piękne, samodzielnie zrobione włóczki i rzeczy z nich wykonane. Kto wie, może przyjaźnie zawarte na tym blogu sprawią, że spotkamy się również w rzeczywistym świecie i zaśpiewamy wspólnie Prząśniczkę :) .



Blog został zamknięty i przeniesiony na WordPress. The blog was closed and moved to WordPress:
http://polskiewrzeciona.wordpress.com/

sobota, 17 lipca 2010

Barwy natury - kolory z łupin orzecha włoskiego. cz.1.

Właśnie teraz na orzechu włoskim rosną niedojrzałe owoce. Kto ma do nich dostęp, może pokusić się o wypróbowanie jednej z receptur Weroniki Tuszyńskiej,opisanej w jej książce Farbowanie barwnikami naturalnymi .



Farbować za pomocą łupin orzecha włoskiego można na wiele sposobów. Mnie zaciekawiły dwa , które postanowiłam wypróbować. Zerwane zielone orzechy włoskie kroimy na plasterki.



Barwnik zawarty w orzechach, szybko utlenia się na powietrzu, trzeba więc pokrojone plasterki wrzucić do naczynia z wodą.



Obie receptury nakazują umieszczenie niebejcowanej wełny w wodzie w pokrojonymi łupinami. Różny jest jednak czas trzymania wełny w tej kąpieli.



W pierwszej kąpieli trzyma się wełnę przez 24-48 godzin. Po jej wyjęciu ma ukazać się subtelny subtelny rezedowy kolor, który podczas wysychania zmieni się powoli na silny brąz.

W drugiej wełna moczy się 8-10 dni, w ciepłym miejscu. Po wyjęciu wełny z kąpieli ma mieć ona kolor pomarańczowy.

7 komentarzy:

  1. Mam dwa orzechy włoskie w sadzie - chyba czas im sie przyjrzeć! Czekam na efekt eksperymentów!

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawa jestem kolorku :) ja orzech zalewam tylko spirytusem i to w celach leczniczych :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Elu, minęło 12 godzin i efekt kiszenia się wełny w słoiku jest spektakularny. Z pewnością nie jest to jednak " subtelny kolor rezedy "
    Aniu, to bardzo dobry sposób spożytkowania zielonych orzechów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Elu, jestes naprawde wspaniala :) Podziwiam Twoje zaparcie i cierpliwosc do naturalnego farbowania :) No i rzecz jasna czekam niecierpliwie na efekty...

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu, dziękuje :) Dzięki zabawie w farbowanie, jakoś udaje mi się przetrwać przędzenie białego runa.
    Dzisiaj zrobiłam też próbę z korą kruszyny i wyszedł mi, poza innym kolorami piękny brąz. Zdaje mi się , że szukałaś sposobu na uzyskanie brązów?
    Szczegóły w następnym poście.

    OdpowiedzUsuń
  6. O, a kora kruszyny suszona? taka apteczna?
    czekam na nastepny post wobec tego!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawosć mnie zżera - jaki wyszedł kolor z tych łupin ???

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...