Zaproszenie

Zapraszam wszystkie polskie prządki i prządków do współtworzenia tego bloga. Myślę , że miło będzie mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać o naszej pasji przędzenia wełny na wrzecionach i kołowrotkach, pooglądać piękne, samodzielnie zrobione włóczki i rzeczy z nich wykonane. Kto wie, może przyjaźnie zawarte na tym blogu sprawią, że spotkamy się również w rzeczywistym świecie i zaśpiewamy wspólnie Prząśniczkę :) .



Blog został zamknięty i przeniesiony na WordPress. The blog was closed and moved to WordPress:
http://polskiewrzeciona.wordpress.com/

środa, 28 lipca 2010

Barwy natury -wrotycz

Na kaszubskiej ziemi wrotycze kwitną teraz z całych sił. Te okazałe rośliny , o pięknych żółtych baldachach, są wspaniałą rośliną barwierską. Na ałunie dają ładne zielone wybarwienie.



Na zdjęciu środkowy motek jest nieco jaśniejszy, bo pochodzi z drugiej kąpieli barwiącej.

Im więcej eksperymentuję z farbowaniem naturalnym, tym bardziej jestem nim zauroczona. Biała wełna, którą farbuję, przyjmuje nieraz bardzo nieoczekiwane kolory, a jednak, kiedy motki leżą obok siebie w koszyku, pozostają ze sobą w doskonałej harmonii, takiej jaka panuje na wielokwiatowych łąkach.

Podoba mi się również to, że farbowanie naturalne ma swój rytm. Był czas farbowania kwieciem mniszka, a teraz są wrotycze, dziurawce i orzechy.

Bliskie jest mi myślenie Meinrad Craighead :

" Nazbyt wielu ludzi traktuje przyrodę jako kulisy ich życia, ekran , który po prostu jest i stanowi tło dla tego, co niesie życie. Ale natura ma nas uczulić na swój rytm i chwile milczenia "
(Anne Bancroft, Prządki mądrości)

10 komentarzy:

  1. Przepiękny kolor! Zgadzam siew pełni ze zdaniem o rytmie farbowania powiązanym z rytmem przyrody - i dla mnie to ważne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Az milo spojrzec jak Ci sie udaja te farbowania :) Gama kolorow jest rzeczywiscie przesliczna!

    OdpowiedzUsuń
  3. piękny kolor! nie dość że nie wiedziałam że tak się ta roślina nazywa to na dokładkę nie miałam bladego pojęcia że tak pięknie barwi.

    OdpowiedzUsuń
  4. halo Elu . jakie piekne ,jakie naturalne i z dusza sa te kolory i bez watpienia wchodza jeden w drugi bez trudu znaczy sie pasuja do siebie . Po raz kolejny okazalo sie ze warto czasem wrócic do korzeni ,,, a takze do łodyg , lizci i kwiatów przy okazji , serdecznie cie pozdrawiam - beata jarmolowska

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się bardzo, że naturalne kolory się Wam podobają :)
    Beata, jak miło , że zajrzałaś. Pochwała z ust takiej znawczyni kolorów cieszy mnie podwójnie i upewnia , że farbowanie naturalne to dobry kierunek . Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Proszę napisz, co z wrotyczu barwi - czy całe ziele, czy kwiaty, czy liście? Barwisz świeżym czy najpierw suszysz?
    Nigdy nie próbowałam farbowania środkami naturalnymi, a wydaje mi sie to bardzo interesujące. Tylko gdzie szukać informacji, nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gosiu, ja wrzuciłam do garnka całe, pokrojone rośliny ( bez korzenia ) + łyżeczkę ałunu . Wełny nie bejcowałam przed wrzuceniem. Uzyskałam kolor zielony, a Egunia zółty.
    A to ciekawe...
    Zobaczymy jaka będze Twoja wełenka.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe informacje na temat farbowana zawiera książka Weroniki Tuszyńskiej. Farbowanie barwnikami naturalnymi. To stare wydanie, ale dostępne co jakiś czas na Allegro.
    Jest jeszcze pozycja , którą podała Egunia w swoim poście.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czarownice jednym słowem!
    Ależ to zachwycająca sztuka, a poza tym to bycie w "rytmie" jest takie naturalne.

    OdpowiedzUsuń
  10. ...a w ciemne, zimowe wieczory będzie czas dziergania całą już gamą kolorów!
    Pozdrawiam najserdeczniej wszystkie dziewczyny. Sama nie przędę jeszcze, ale jak tak na Was patrzę...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...