Zasiadłam dziś pierwszy raz w domu do kołowrotka. Kołowrotek kupiony od tkaczki, kiedyś tkającej dwuosnowówkę a teraz zajmującej się żakardem. Więc sprawny no i wiadomo, że był w użyciu a to też ważne bo oglądałam sporo kołowrotków na targach staroci i niestety różnie bywało z ich stanem technicznym.
Pani Tereska Pryzmont sprezentowała mi kądziel na naukę więc bezstresowo przędę artystycznie...
To co uprzędłam wygląda zdecydowanie jak wełna artystyczna, cienko cienko grubo grubo;]
Ale jakoś idzie, kręci się w dobrą stronę, mało rwie. Jak całą kądziel uprzędę może dojdę do małej wprawy;] Wcześniej na warsztatach miałam problem że ciągle mi się nić rwała, dziś zdarzyło się może ze 3 razy a nie 103, raczej dziś nitka chciała być strasznie gruba.
Nie dopisuję się do Tour de fleece, bo ja jestem wiejska liga;] Może w przyszłym roku jak nabiorę wprawy?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
kołowrót zacny:]
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci wspaniałego kołowrotka:)
OdpowiedzUsuńCzy wszystkie prządki w Twoim otoczeniu przędą używając kądzieli ?
Próbowałam tak prząść, ale wydaje mi się, że ręce szybciej się męczą .
Dlaczego nie dopisujesz się do TdF ? Są przecież koszulki za pokonywanie trudności :)
Właściwie to uważam, że pierwsze sprzędzione nitki powinny liczyć się podwójnie , a nawet potrójnie .
Życzę wytrwałości i czekam na zdjęcie pierwszego kłębuszka .
Wszystkie przędą używając kądzieli. A jak wy przędziecie? Ja nawet nie wiedziałam że w waszych kołowrotkach nie ma:(
OdpowiedzUsuńA co do TdF to niestety trudno o zobowiązanie by prząść codziennie;] A jak zobaczyłam że wy dziennie przędziecie setki metrów to daleko mi jeszcze!
Kądziel można sobie dodatkowo dokupić w wielu nowoczesnych kołowrotkach.
OdpowiedzUsuńChyba większość prządek przędzie na kołowrotkach z ręki. Ja trzymam w lewej ręce garść czesanki, a prawą wyciągam z niej niteczkę.
Spróbuj i tej metody.
Ale kądziel wygląda tak malowniczo :)
Właśnie, kądziel wygląda pięknie, ale dla mnie to też chyba nie byłoby wygodne, ja trzymam odwrotnie niż Ela, ale jestem nawróconym mańkutem, więc wiele rzeczy robię w drugą stronę :)
OdpowiedzUsuńmamy identyczne kołowrotki :) ale to w sumie nic dziwnego, bo mój też ze wschodu pochodzi. mam do niego kądziel w komplecie, ale nie używam, mi się łatwiej pracuje trzymając wełnę na kolanach.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za kolejne sukcesy :)