W środę zapyszniła się na stole paka czesanki.
Zakupiłam w WYSZUKANE pół kilo czesanki merino. Dodatkowo Pani Iza dołożyła gratis: moteczki innych odcieni!
Wspaniały kolor! Właśnie taki jest mi potrzebny do treningu i wyścigu kołowrotkowego.
Dodaje optymizmu!
Wczoraj, kiedy wróciłam z pracy, posprzątałam, pojadłam i do Gada:
Ja tylko puściłam nitkę skręcało się niemiłosiernie, ale potem ustawiłam lżejszy skręt i zaczęła nitka płynąć.
Ale po praniu nić znacznie lepiej wygląda:
To tyle.
Dzisiaj muszę biec na imieniny, a potem pilnie kiecę dziecku dopasować. Chyba sobie wstanę wcześniej rano na kołowrota.
To moje czwarte kręcenie. Staram się aby w każdym motku była jedna nić. Tu uzyskałam ciągłe 116,5 metra. Mam nadzieję, że następny kłębuszek będzie dłuższy.
Jak widać, strasznie z tyłu moje koło się kręci, ale to nic! Koszulki mam białe!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wcale nie z tyłu jesteś :) Zobacz jak wiele trudności pokonałaś w krótkim czasie. Należą Ci się dodatkowe punkty za premię górską :)
OdpowiedzUsuńJak Ci się urwie nitka ( wszystkim się czasami urywa) to nie musisz zaczynać nowego kłębka. Koniec nitki, który wystaje z kołowrotka porozdzielaj palcami, że zrobi się taka miotełka, dołóż do czesanki i prządź dalej. Nitki z tej miotełki splątają się z nitkami z czesanki i nie będzie widać połączenia.
Ja tak właśnie robię. Dołączam jak się urywa i przędę dalej. Rezygnuję tylko wtedy kiedy mam:
OdpowiedzUsuńa) za dużo na szpulce i ubite, wtedy jak pęka nić to wbija mi się w resztę i końca nie można złapać.
b) jak zaczynam plątać i pracować nierówno
c) jak za dużo mam abakanów na krótkim odcinku.
Moim marzeniem jest dojście do cienkiej nici - to teraz ćwiczę, taki sobie postawiłam cel.
Gratuluję pierwszego kłębuszka w TdF:) Jest piękny. Ja na początku starałam się robić w miarę równą nitkę i w pewnym momencie cienka sama zaczęła się robić.
OdpowiedzUsuńKankanko, pamiętaj, że nie z każdej czesanki uda się zrobić nitkę cienką - lepiej jest próbować na początku wyczuć "co ona Ci mówi w tej sprawie", a właściwie, co mówi Twoim palcom - czasem rozsądniej jest zrobić miłego "grubaska" niż męczyć się z cieniutką nitką.
OdpowiedzUsuńKolor przepiękny, no i nitka wyszła Ci super!
Dziękuję za słowa otuchy! Chyba jest tak właśnie jak Egunia napisała: że nitka sama podpowiada.
OdpowiedzUsuńPóki co kręcę dalej, mam jakieś 12 dkg. Mam bardzo ładne odcinki ale i po stopniach w górę też. Dzisiaj gorzej mi szło, ale łapię się że za szybko kręcę i kiedy specjalnie zwalniam tempo nić jest śliczna.
Póki co na single jestem skazana, nawet drugiej szpulki nie mam - obeszłam targowisko próżności i nie znalazłam. Jakiegoś stolarza muszę do pracy zatrudnić :))))
Mąż naszykował patyki na motowidło! Też go kręci ten kołowrót.
Aby zrobić podwójną nitkę nie musisz mieć dwóch szpulek .
OdpowiedzUsuńJak zapełnisz szpulkę zwiń kłębuszek, potem drugi. Kłębki włóż do dwóch koszyczków ( misek ,pudełek ) i możesz zwijać podwójną nitkę.Pamiętaj, aby robić to kręcąc kołem w stronę przeciwną do tej , w jaką przędłaś singielki.
Ja też nie mam dodatkowych szpulek.
Tak myślałam, ale obawiałam się, że każdorazowe zaczepienie spowoduje supły w nawijaniu. Jeśli tak radzisz to jak tylko uprzędę cienką nitkę tak właśnie zrobię. Dzięki!
OdpowiedzUsuń