piątek, 6 sierpnia 2010
Barwy natury - marzanna barwierska.
Od kilku dni farbuję marzanną barwierską i końca tego farbowania nie widać.
Postanowiłam wykorzystać do barwienia niewielką ilość marzanny, o objętości 100 mililitrów, czyli ilość zajmującą mały spodeczek .Garnek emaliowany. Zadnych dodatków. Wełna nie bejcowana. Byłam ciekawa, ile motków uda mi się zafarbować zanim wyczerpię kąpiel barwiącą. I co się okazało ? Zafarbowałam dzisiaj ósmy motek i roztwór nadal barwi na pastelowy, malinowy kolor . Wszystkie kolory różnią się od siebie nieznacznie, a ja zastanawiam się dlaczego . Należało raczej spodziewać się , że będą to coraz jaśniejsze wersje pierwszego koloru.
Jestem bardzo ciekawa, jakie kolory uzyskają koleżanki, które kupiły marzannę.
Z pewnością nie warto wyrzucać marzanny po pierwszym farbowaniu, ale dolać do niej trochę wody i farbować kolejne motki wełny, aby uzyskać ciekawe odcienie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ciekawe doświadczenie. Piękny pomarańczowy u góry po lewej. Mam już marzannę i będę również eksperymentować. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPomarańczowy to kolor z pierwszej kąpieli. A następne kąpiele, to motki, w kolejności zgodniej ze wskazówkami zegara.
OdpowiedzUsuńi ja już mam marzannę:]jak tylko doprzędę single (i skręcę je w 2ply, będę farbować.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie! Elu, udało Ci się uzyskać odcień którego poszukuję, a który nazywam "pudrowym różem" (kąpiel nr 5). Niesamowite...
OdpowiedzUsuńElu, kolory przepiękne! Aż mnie ręce swędzą, żeby się zabrać za farbowanie. Ale póki co nie mam ani chwili. Czekam na koniec jarmarku.
OdpowiedzUsuńI mnie się bardzo podobają te kolory! Mam pytanie: nie dodawałaś tym razem ałunu ani innych odczynników? Ja dopiero się przymierzam, może spróbuję jutro. Oczywiście pokażę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :) Z pewnością i Wy uzyskacie te kolory :)Raczej nie ma możliwości, aby marzanna farbowałą na ... zółto lub zielonkawo;)
OdpowiedzUsuńAniu, niczego nie dodawałam do kąpieli , ani nie bejcowałam wełny. Jedynie do płukania dodałam odrobnę octu .
Udanego farbowania :)
Przepiękne kolory wyszły, kolor cudny za każdym razem!
OdpowiedzUsuńCudne-Elu. Pomyśl jakie sliczne ubranie da się z tego wydziergać ,,, albo utkać. Mniam mniam
OdpowiedzUsuńCzy mialas kwiaty marzanny,,
OdpowiedzUsuń