Dziewczyny zajrzyjcie tu: http://kaszmir2009.pl/index.php?cat_id=116&page=0&view=3&sort=default
W końcu Laura wstawiła czesanki DO PRZĘDZENIA. Jest to pierwsza w Polsce oferta czesanek dla prządek, a nie do filcowania. Mniam!
Elu, wyrzuć ten post za chwilę jeśli jest to reklama nachalna, ale tak się ucieszyłam, że chciałam się z Wami podzielić taką dobrą wiadomością.
środa, 20 października 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale dobra wiadomość :) Jak już uporam się trochę z moimi zapasami runa, to zrobię tam zakupy.
OdpowiedzUsuńElu, reklama i linki do miejsc, gdzie prządki mogą znaleźć coś ciekawego dla siebie , jest jak najbardziej na blogu pożądana :)
Dodam jeszcze przy banerku Laury, że ma czesanki.
Egunia, czesanka do filcowania NICZYM się nie różni od czesanki do przędzenia!!! to 100% wełna owcza różnego pochodzenia. Część czesanek, które sprzedaję w galerii pochodzi właśnie z przędzalni. Istotny jest mikronaż czyli grubość włókien: 18-28 mikronów to najbardziej popularne, dajace ładny, miękki filc lub delikatną przędzę.
OdpowiedzUsuńMieszać kolory można na zgrzebłach lub łącząc kolory w trakcie przędzenia. Wszystkie moje dotychczas wykonane włóczki uprzędłam z czesanki, którą sprzedaję głównie do filcowania - głównie, ponieważ rynek przadek jest jeszcze w powijakach... choć parę (naszych:) Prządek już może potwierdzić jakość oferowanej przeze mnie czesanki:)
A, przepraszam, Izo,ale troszkę się nie zgodzę ;P
OdpowiedzUsuńNiby czesanka to czesanka, ale trafiła mi się jedna mieszanka lekko podfilcowana miejscami, zresztą pech chciał że zaczęło to wychodzić dopiero w połowie nici. To były malutkie miejsca i naprawdę tylko lekki filc, ale do połowy przędłam sobie niemal z pieśnią na ustach, a od pewnego momentu z czymś zupełnie innym.
Większości koleżanek filcujących to by nie przeszkadzało, albo by nawet nie zauważyły bo nie przepuszczają każdego milimetra czesanki przez palce, jak prządki.
Dlatego ja chcę czesanki "do przędzenia", a jak spotkam tam filc...
Aha, no i jeszcze fajnie dokładnie wiedzieć z jakiego gatunku owieczki jest włókno.
poppy, to miałaś pecha jakiegoś!!!
OdpowiedzUsuńbędę polemizować z Twoją opinią:)))jak mówiłam, też przędę... ale nie spotkałam się dotąd z takim efektem??? Merynosy południowo-amerykańskie np. dają wyborną, lekką i równiuteńką włóczkę a kolorowa czesanka polska czy hiszpańska świetnie nadaje się do przędzenia (a naturalna również do farbowania!)
Ale ciekawa dyskusja się tu toczy :)
OdpowiedzUsuńJa potwierdzam, że Iza ma piękne i bez zarzutu czesanki, które zresztą mogłyście wypróbować na spotkaniu.Każdą czesankę da się ( chyba ) i uprząść i sfilcować.
Ja przeważnie przędę wełnę z owiec sąsiada, ale wydaje mi się , że te osoby, które filcują , kupują czesankę , biorąc pod uwagę przede wszystkim kolor.
A prządki chcą wiedzieć jaki dokładnie jest skład i chcą kupować melanże o określonych proporcjach.
nooo! dyskusja jest!
OdpowiedzUsuńale, bez obrazy, opis, że czesanka jest w 3 kolorach (co widać na obrazku) to mało szczegółowa informacja...
Pisząc o ofercie Laury nie miałam zamiaru dyskredytować innych sklepów z czesanką - jeśli tak zostałam odebrana bardzo przepraszam.
OdpowiedzUsuńDla mnie bardzo ważna jest dostępność wełny różnych gatunków owiec - corrierdale, wensleydale, bfl, chętnie kupowałabym także szetlandy w różnych kolorach, alpakę i inne cuda-wianki.
Wiem, że można prząść czesankę sprzedawaną "do filcowania" i nie kwestionuję jej jakości (merynos 18 mic, czy 23 mic jest świetny do przędzenia)
Mieszanki merynosa i jedwabiu, merynosa i lnu itp - to jest standard w ofercie sklepów dla prządek. Dlatego ta mała jaskółeczka tak mnie ucieszyła.
Póki co liczba osób filcujących znacznie przewyższa liczbę prządek, więc rozumiem, że sprzedawanie takich "fanaberii" niewiele ma wspólnego z rachunkiem ekonomicznym.
Pozdrawiam
egunia, ok:)
OdpowiedzUsuńjak sama wiesz polski rynek prządek dopiero się rozwija... Niestety dla większości nadal kryterium ceny jest najważniejsze:(
pozdrawiam też Laurę!
Lauro, no bardzo mi miło, że masz takie dobre zdanie o moich czesankach:)dziękuję!
OdpowiedzUsuńMam podobny do Ciebie dystans do marketingowego bełkotu odnośnie sprzedawanych produktów!!!
i również, jak pakuję pięknie dobrane zestawy kolorów, to też mi żal się z nimi rozstać!!!hi,hi:)
Co do wełen do przędzenia się nie wypowiem, bo mam w tym temacie zbyt małe doświadczenie, ale co czesanek do filcowania i owszem.
OdpowiedzUsuńElu, nie zgodzę się z tym, że większość filcujących patrzy głownie na kolor. Śledzę wiele blogów na ten temat i wiele forów i wierz mi - gatunek wełny dla wielu osób filcujących ma duże znaczenie. Po prostu w Polsce to nadal jest jeszcze dość świeży temat i większość rozróżnia zaledwie 2-3 gatunki wełny. Ale z czasem i to się zmieni.
Jolu, myślałam , że czesanki filcują się tak samo. A Ty, jak filcujesz , czujesz różnicę ? Na czym ona polega ? Na szybkości z jaką robi się filc ?
OdpowiedzUsuńJasne, że czuję. Merynos na przykład filcuje się zupełnie inaczej niż np. ta wełna z karakułów, którą ostatnio kupiłam (dałam ci jej próbkę).
OdpowiedzUsuńDo Popppy - sfilcować to się może KAŻDA czesanka, ta do przędzenia też.
Różnica jest i w szybkości filcowania i samym wyrobie - jego miękkości, zwartości itp.
OdpowiedzUsuńi proszę wyszłam tylko z psem na chwilę a tu tyle postów!!! Oczywiście także potwierdzam, że każda czesanka filcuje się inaczej, nawet nie zaleca się łączenia różnych, bo trudno wtedy dobrać właściwy czas filcowania.
OdpowiedzUsuńŻe się odrobinę wtrącę:) Najfajniej różnicę widać kiedy łączy się rozmaite kolory .Przy czesance o np.18 micronach podczas filcowania kolory przechodzą w siebie z niebywałą płynnością , mieszają się tworząc nowe czasem zaskakujące.Nie widać włosa tylko lekko grudkową fakturę - cudo. I ta mocna choć cienka tkanina:)))))
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanie: gdzie jest info u nas na blogu nt mikronów?
OdpowiedzUsuńA wiesz, ze chyba nie ma takiego tematu. Może Iza lub Laura , jako specjalistki coś nam podpowiedzą ?
OdpowiedzUsuńCiągle porównuję tylko swoje wyroby z gotowymi sklepowymi, a mikrony to dla mnie czarna magia.
OdpowiedzUsuńDziewczyny, a czy macie może jakieś źródło czesanki syntetycznej? Nie wiem, jakiegoś akrylu, anilany czy czegoś w tym stylu? Bardzo proszę o info na maila: iwona.malajny@poczta.onet.pl
OdpowiedzUsuń