Na jednym z blogów, które obserwuję, znalazłam takie oto zdjęcie:
Ta impreza odbyła się 2 października br. w holenderskim miasteczku Elspeet. Przędziono na kołowrotkach i wrzecionach, używano różnych wełenek, przędły zarówno kobiety, jak i mężczyźni.
Może i u nas kiedyś uda się zorganizować takie w spotkanie w równie licznym gronie...
Więcej informacji tu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W całej Polsce nie ma tylu prządek i kołowrotków...
OdpowiedzUsuńAle będą :)Może tego dożyję ....;)
OdpowiedzUsuńEgunia, to prawda, że jak na razie może i nie ma, ale mam wrażenie, że ta liczba dość szybko rośnie, więc kto wie...
OdpowiedzUsuńBoże, jak kadr z SF!
OdpowiedzUsuńNiesamowite! Ale Kromskich dużo!
U nas też tak będzie!
na pierwszym planie po lewej - Fantazja, na wprost to na pewno Louet (z charakterystycznym pełnym kołem)
OdpowiedzUsuńTo zdjęcie ma rangę dokumentu:)))
OdpowiedzUsuńmyślę, że bez obaw tyle prządek by się uzbierało! Jakby dołączyły panie, które zarzuciły przędzenie, bo nie było to już potrzebne, czy też modne...
OdpowiedzUsuńNice to see that you like our spinning day, it was great to see al the spinnen weels (more than 150)
OdpowiedzUsuńI hope you wil have your own spinning dag in Poland.
Greetings from Holland
Elspeet is a very small village in the centre of Holland in the middel of a forest.
Irene
I published that post due to the hope, that in the future it would be possible to organize meeteing of spinning weels from all around Poland in one place, however I am not sure that at the moment such meeting would be so numerous like yours was.
OdpowiedzUsuń