Witam się po przerwie- chyba ostatnio doba jest jakaś krótsza i na wszystko brak czasu, a zwłaszcza na zrobienie zdjęć :)
Spróbowałam uprząść kiedyś czesankę szetland plus jedwab, bardzo mi się spodobała, więc kupiłam więcej i mam około 0,5 kg na sweterek : A to gotowa mieszanka "Bluze" - bardzo fajna, przyjemna w dotyku. Tylko wyszła mi bardzo cienka , więc na razie pozostanie samotny 1 kłębek :)
W moim poprzednim poście zamieszczałam zdjęcie pierwszej próby farbowania na odcienie szarego, fioletu. Co prawda kolory które wyszły nie do końca przypominają zaplanowane, ale to nic. Czesanka już uprzędziona- i efekt na drutach. Wyszło mi około 0,50 kg niezbyt cienkiej włóczki więc wystarczy chyba tylko na kamizelkę lub sweterek z krótkim rękawem . Bardzo spodobał mi się zestaw kolorów który wyszedł . No i oczywiście pierwszy wyrób z uprzędzionej wełny wzbudza mój pełny zachwyt :)))No i kolejna próba farbowania na szarości, fiolety i odrobinę różowego. Jak się baba uprze to nie ma mocnych :) Czesanka "Falkland" , kolory mnie zachwyciły- tylko niestety teraz chciałam spróbować farbowania w folii i na parze i niestety czesanka sie podfilcowała- trochę widać na zdjęciu. Gdzieś zrobiłam błąd- albo woda była zbyt gorąca, albo może podczas prania i płukania ? I tak teraz już jest podratowana , cały wieczór pracowicie rozciągałam ją po kawałku. Nawet nieźle da się prząść, wychodzą tylko gdzieniegdzie zgrubienia. Musze jeszcze sporo się nauczyć o farbowaniu :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piekne wszystkie wełenki! Najbardziej urzekła mnie ta róż-pomarańcz!
OdpowiedzUsuńoj, tak, mnie też :)
OdpowiedzUsuńFajna jest- tylko teraz muszę coś niej zaplanować :)
OdpowiedzUsuńJa bym ją z szarym połączyła. A ile tego masz w metrach?
OdpowiedzUsuńPojęcia nie mam- jakoś nie mam cierpliwości do liczenia jak nawijam na motki.Chociaż jestem wykształcony matematyk :)))
OdpowiedzUsuńszary z rózem i fioletem to tez moje ulubione połaczenie. Podziwiam precyzje przadki . pozdrawiam
OdpowiedzUsuń