Nazywam się Klaudyna i zaproszenie tutaj dostałam już jakiś czas temu, ale jakoś się nie składało, żeby się przywitać.
Wczoraj po kilku miesiącach wożenia kołowrotka w bagażniku mąż się zlitował i przytargał go do domu.
Na tym kołowrotku przędła moja babcia i jej mama, więc trochę lat już ma. Co zresztą będzie widać na zdjęciach. Nie ma wszystkich części, podobno możliwe, że jeszcze się znajdą, ale nie wiem czy w to wierzyć ;).
złożyliśmy go trochę na czuja, na wzór kołowrotka z kilku postów niżej.
i teraz mam do Was drogie Prząśniczki pytanie, czy jest szansa dokupienia, dorobienia, wykombinowania brakujących części? czy raczej ten wyczyścić i pozostawić jako pamiątkę a szukać jakiegoś innego?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Witaj serdecznie Klaudynko :)
OdpowiedzUsuń( internet pożarł mi pierwszy wpis, więc piszę jeszcze raz)
Miło mi , że Craftladies zainteresowała się przędzniem :)
Widzę , że lubisz ten kołowrotek i mam nadzieję, że znajdą się części, bo wiele mu niestety brakuje, aby mógł prząść...
Zerknijcie na Allegro, są tam czasami sprzedawane kołowrotki w częściach.
Próbowałaś prząść na wrzecionie ?
Witaj wśród nas!
OdpowiedzUsuńWitaj Klaudyno!
OdpowiedzUsuńKołowrotek jeździł parę miesięcy w bagażniku? nie do wiary!!!
Ty to ale masz cierpliwość... przyda Ci się ona w przędzeniu:)))
na razie w ogóle nie miałam kontaktu z przędzeniem. nie wiem nawet gdzie szukać wrzeciona...
OdpowiedzUsuńIza jeździł grzecznie, bo wiedziałam, że na razie prząść i tak nie będę...
Wrzecionko możesz zrobić sobie sama. Zajrzyj pod etykietkę "wrzeciono". Wszystko jest tam dokładnie opisane :)
OdpowiedzUsuńzaraz sobie wyszukam :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie miałam napisać wcześniej, ale zapomniałam, w ABC... odnośnik do pierwszej części jak prząść na wrzecionie nie działa.
Już naprawiałam linka .Dziękuję za uwagę:)
OdpowiedzUsuń