Zaproszenie

Zapraszam wszystkie polskie prządki i prządków do współtworzenia tego bloga. Myślę , że miło będzie mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać o naszej pasji przędzenia wełny na wrzecionach i kołowrotkach, pooglądać piękne, samodzielnie zrobione włóczki i rzeczy z nich wykonane. Kto wie, może przyjaźnie zawarte na tym blogu sprawią, że spotkamy się również w rzeczywistym świecie i zaśpiewamy wspólnie Prząśniczkę :) .



Blog został zamknięty i przeniesiony na WordPress. The blog was closed and moved to WordPress:
http://polskiewrzeciona.wordpress.com/

niedziela, 9 stycznia 2011

coś skończone, coś zaczęte

Witam serdeczne w Nowym Roku :)

Udało mi się po wielu poprawkach zakończyć kamizelkę , której część pokazywałam. Jest super ciepła, w zasadzie odkąd ją zrobiłam ubieram na okrągło. Jakoś do tej pory nie lubiłam kamizelek, ale zmieniam zdanie całkowicie i planuję większą ilość.


Czesanka Falkland , którą farbowałam powolutku zamienia się w nitkę. Mam jej 50 dkg , jestem w połowie - ufff :) Ale skoro planuję wyłącznie robić kamizelki to przędę wytrwale.

No i moje kolejne eksperymenty farbiarskie .Wszystkie farbowane mniej więcej tym samym zestawem barwników a jakie różne efekty wychodzą . Po lewej z góry Kid Moher , po prawej Wensleydale, a na dole Blue Faced Leicester. Kolory akurat na burą zimę :)))

5 komentarzy:

  1. Te ostatnie kolory są piękkkkkkkne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawda ?? Leżą na półce i cieszą moje oczy co rano :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Zwyczajnie zazdroszczę, że umiesz sobie sama wyprodukować wełenkę.Śliczne kolorki, energetyczne.Nie mam nic także do tych niebieskawych...

    OdpowiedzUsuń
  4. Elu,a może masz ochotę, na wiosnę się spotkać i nauczyć prząść ? My chyba mieszkamy niedaleko siebie ?

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...