Zaproszenie

Zapraszam wszystkie polskie prządki i prządków do współtworzenia tego bloga. Myślę , że miło będzie mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać o naszej pasji przędzenia wełny na wrzecionach i kołowrotkach, pooglądać piękne, samodzielnie zrobione włóczki i rzeczy z nich wykonane. Kto wie, może przyjaźnie zawarte na tym blogu sprawią, że spotkamy się również w rzeczywistym świecie i zaśpiewamy wspólnie Prząśniczkę :) .



Blog został zamknięty i przeniesiony na WordPress. The blog was closed and moved to WordPress:
http://polskiewrzeciona.wordpress.com/

piątek, 18 lutego 2011

Fantazja nie jest urojeniem

Od 10 lutego mam kołowrotek Fantazja państwa Kromskich.
Przyznam, nie bardzo wiem do czego służą te różne przerzutki, ustawiłam je sobie do przędzenia podobnie jak w moim Gadzie, ale wypadało by wiedzieć do czego reszta słuzy kombinacji.
Na szpulce są dwa przełożenia, na kole też dwa.
Liczę na podpowiedzi osób, które mają Fantazję lub wyczytały gdzieś informacje na ten temat.

A to moja Lalunia, bo ten kołowrotek tak sobie nazwałam domowo:


19 komentarzy:

  1. myślę że, głaszczesz go tak jak ja gdy go dostałam taki Golumn z Władcy pierścieni - mój skarbeńku:))) nietety ja też nie wiedziałam jak do tych przełożeń podejść bo latami przędłam na przerobionej maszynie do szycia ale kołowrotek jest bardzo intuicyjny i sama dojdziesz do tego jak go ustawiać, jak szpula się kręci bardzo szybko to przędę cienizny jak wolniej to grubszą nić (tych to po tkaninach na razie mam dość)tą sprężynką regulujesz szybkość zwijania przędzy na szpulę no niestety trzeba próbować - ale czyż nie jest to świetne odkrywać nowe światy ?? :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Gad i Lalunia, ale Ty masz fantazję :)
    Serdecznie Ci gratuluję Aniu wymarzonego kołowrotka .
    Jakie są Twoje pierwsze wrażenia ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, nie włączyłam subskrybcji tematu i myślałam, ze nikt tego nie przeczytał.

    Lalunia to bajka, cisza, równość, poezja.

    Gadzina szybsza.

    Dzisiaj ćwiczyłam navajo, ale chyba mam za bardzo skręconą, bo puszczona luzem skręca się w pół, chyba trzeba luźniej, chwyt opanowany.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale na włóczce ćwiczyłam, żal mi czesanki

    OdpowiedzUsuń
  5. Kankanko, będzie szybciej, jak zsuniesz żyłkę na to mniejsze kółko ratio - u góry przy szpulce (ale nie to ze sznurkiem hamulca, tylko to po środku - tak łopatologicznie pisze, żeby Ci nie namącić)
    Navajo - fiu, fiu! Tego się vnie tykam na razie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja je tak nazywam: przy szpuli (tej co wełna się nawija) tam jest jedno mniejsze na jednym końcu, większe nadrugim. I przy kole, czyli napęd kołowrotka: też jest mniejsze i większe.

    Czyli na szpuli jakie ustawić, mniejsze czy większe, bo na kole ustawię teraz mniejsze do merynoska. ???????

    OdpowiedzUsuń
  7. Przy szpuli - zawsze ustawiasz większym dalej od siebie i zakładasz tam sznurek hamulca. Przy kole - to ratio - służy do ustalania prędkości kręcenia .Działa jak przerzutka przy rowerze. Założysz sznur (ten gumowy) gumę na większe kółko - kręcisz wolniej (jeden obrót koła zamachowego=5 obrotów szpulki) przełożysz sznur na mniejsze kółko kręcisz szybciej (jeden obrót koła zamachowego=8 obrotów szpulki)Można dokupić inne kółko z przełożeniami 1 do 10 i do 14
    A po ustawieniu sznura wyreguluj hamulec - im bardziej naciagnięta spręzynka tym bardziej nawija na szpulkę, a mniej skręca nitkę. Nie nalezy z ty,m przesadzać (nie rozciągać sprężynki na maxa)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hamulec wyczaiłam od razu, tylko z tym ratio właśnie myślałam, ze odwrotnie i się napedałowałam jak ta głupia. Dzięki!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Miłej pracy! jakby co - pytaj!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ania a czy ten kolowrotek sie sklada do torby ,,,znaczy - podrózny może być? bo ja sobie tez musze cos kupić...

    OdpowiedzUsuń
  11. podróżna (znaczy składana do torby) jest sonata

    OdpowiedzUsuń
  12. Gaju, od biedy Fantazję też możesz rozkręcić i przewieźć. Ale to Sonata jest kołowrotkiem składanym. Robisz to bardzo prosto, zdejmujesz zespół wrzeciona i jednym ruchem składasz kołowrotek :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja bym nie ryzykowała z rozkręcaniem fantazji do jej przewożenia. Problem w tym, że ona jest mocno pasowana - np nie ma regulacji naciągu sznura. Jakieś luzy powstałe w wyniku wielokrotnego rozkręcania kołowrotka mogłyby go trwale rozregulować.

    OdpowiedzUsuń
  14. Tego nie wiedziałam, myślałam , że jest podobny mechanizm jak w Sonacie, podnoszenia i opuszczania wrzeciona, jak ten który mi pokazałaś.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie będę go rozkręcać, bo faktycznie dość mocno te śruby trzymają. A jak w drogę ruszę na dłużej to go wsadzę do auta i opatulę. A jak na krótko to gadzinę zabiorę.

    OdpowiedzUsuń
  16. mam pytanie do Was zaawansowanych przasniczek: ile kosztuje i gdzie sie kupuje kolowrotek Sonata ? :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Iris,
    w wersji z torbą i bez wykończenia ( samemu trzeba powoskować ), Sonata kosztuje 1080 zł brutto. Cena Fantazji natura to 759 zł brutto.
    Jak klikniesz na kołowrotek po prawej stronie -Kromski , to wejdziesz na ich stronę. Zamówienia składa się drogą mailową.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dziekuje ! :) Zaczne skladac :) ! Jednak myslalam, ze jest troche tanszy, a chcialabym zeby byl przenosny !

    OdpowiedzUsuń
  19. No nie jest, ale ten kołowrotek spełni Twoje oczekiwania. To i tak są ceny " na Polskę " . Życzę powodzenia w odkładaniu pieniędzy.
    Ja też ciułam w tym roku , na drum carder .
    Może , do czasu zakupu kołowrotka, spróbujesz poprząść na wrzecionie ? Opanowanie tej umiejętności, to dobra wprawka do przędzenia na kołowrotku.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...