Oto one:
Pierwsza to fioletowy melanż (50% wełna hiszpańska i 50% merynos australijski)
Próbowałam jaki będzie efekt kiedy jedna nić będzie jednobarwna, a druga cieniowana.
Wyszło całkiem fajnie, ale niektóre z Was osiągają wspaniałe efekty jeśli chodzi o cieniowane włóczki (jakie są Wasze sposoby? Jeszcze bym chciała się dowiedzieć jak wplatać koraliki.)
i z tej włóczki powstał kołnierzyko-naszyjnik robiony szydełkiem:
Druga włóczka powstała z czesanki południowo niemieckiej:
Zaczęłam z niej robić chustę, ale niestety w połowie okazało się, że 200g włóczki to stanowczo za mało ..., więc na razie czekam na dostawę czesanki :)
Trzecia włóczka to mieszanka wełny coburger i wełny wensleydale:
Natomiast z jednej z pierwszych uprzędzionych niteczek powstał kwiatek - broszka:
Koleżanka podesłała mi link do ciekawego francuskiego bloga:
http://descouleursauboutdesdoigts.over-blog.com/
kołnierzo - naszyjnik jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńa pozostałe włóczki takie miłe, puchate :)
Ciekawe efekty cieniowania uzyskuje się stosując opisaną przez Jagienkę metodę fraktali. Kliknij na etykietę "fraktale" po prawej stronie. O ile pamiętam Jagienka na swoim blogu pokazywała włóczkę z koralikami.
OdpowiedzUsuńBardzo zainteresował mnie blog , do którego link podałaś, bo stare kołowrotki to coś bliskiego mojemu sercu.
Wełenki wyglądają na puchate i miłe :)Przędziesz na kołowrotku ?
Koraliki wrabia się dość prosto: bierzesz cieniutkie szydełko (takie, które przejdzie przez koralik), dość grube koraliki (by się zmieściło w nim szydełko z włóczką, którą przerabiasz). Przerabiając rząd zatrzymujesz się tam, gdzie chcesz mieć koralik. Nanizujesz koralik na szydełko, szydełkiem chwytasz oczko, które masz zamiar przerobić i zsuwasz na nie koralik. I pozostaje Ci oczko z koralikiem na podstawie. Tylko je przerobić dalej :) Mam nadzieję, że mi to przejrzyście wyszło...?
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie rady :)
OdpowiedzUsuńMetodą fraktali próbowałam, ale mi tak ładnie nie wychodzi ..., no cóż będę próbowała do skutku :))))
Wszystkie niteczki przędę na kołowrotku Minstrel od Państwa Kromskich, wrzeciono mam (koleżanka mi z Niemiec przywiozła), ale jakoś mi na nim nie idzie.
Niebieska Owieczko, za każdym metrem będzie coraz lepiej :)
OdpowiedzUsuńJak oceniasz ten kołowrotek ? Jestem ciekawa Twoich wrażeń .
Kołowrotek wygląda cudnie, dopieszczony w każdym szczególe, instrukcja montażu straszna (ale też moja wiedza o kołowrotkach w chwili składania była mizerna). Przędzie się fantastycznie, tylko rzemyki skrzypią i czym bym nie smarowała to skrzypią dalej (przez wzgląd na sąsiada staram się nie prząść nocą) :))))
OdpowiedzUsuńU mnie skrzypiały pedały, nawoskowałam i po paru dniach przestało. Co do instrukcji, to masz rację.Trudno cokolwiek zrozumieć .
OdpowiedzUsuńJakie ładne wełny! Bardzo podoba mi się kołnierzyk z fioletowej i intryguje mnie ta ostatnia. Sama mieszałaś te dwie wełny, czy miałaś już gotową mieszankę?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Do Fouzune:
OdpowiedzUsuńKupiłam dwie różne czesanki, 1 nitka była z jednej, 2 z drugiej, a potem skręciłam w 2ply.
Nie wiem czy to jest profesjonalnie, pewnie byłoby profesjonalniej je zmieszać jak jeszcze były czesankami, ale brakuje mi takich narzędzi :) Może z czasem sobie kupię ;)
Do Pracowni na Kaszubach:
Może u mnie to też pedały tak skrzypią jak dusze potępione ..., zwalałam na rzemienie, którymi pedały mocowane są do reszty. Proszę napisz które elementy smarowałaś w tych pedałach (od przodu jest taki długi metalowy pręta na którym zamocowane są pedały - natarłam świecą wedle instrukcji, a z tyłu te rzemienie - smarowałam olejem do maszyn do szycia). A woskowałaś czym?
W Sonacie pedały są przymocowane metalowymi zawiasami do ramy stelaża stojącego na ziemi. To skrzypienie właśnie z tych zawiasów pochodziło.Świeczką z prawdziwego wosku posmarowałam zawiasy z każdej strony, ale to nie pomogło za bardzo. Wpadłam na pomysł i rozgrzałam wosk na zawiasach suszarką do włosów. Wosk się stopił i dostał do środka zawiasów. I teraz nie skrzypią. Egunia ma Fantazję i też miała problem z tym skrzypieniem, który ustąpił po jakimś czasie. Życzę Ci powodzenia w woskowaniu , bo takie skrzypienie jest okropnie w ......jące ;)
OdpowiedzUsuńNasmaruję wszystko co się da :) możliwe, że za jakiś czas i u mnie problem zniknie :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Myślałam, że gdzieś może kupiłaś gotową czesankę, ale wełna i tak bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńJa mam Fantazję. U mnie skrzypienie pochodziło tak jak u Eli z zawiasów łączących pedały z ramą. Próbowałam się go pozbyć wkrapiając w zawiasy olej do maszyn. Dalej skrzypiało, więc dalej kropiłam olejem. W końcu samo z siebie ustało. Myślę, że w każdym nowym kołowrotku maja prawo dziać się takie rzeczy i znikają jak wszystko się 'dotrze' i 'uleży'.