Zaproszenie

Zapraszam wszystkie polskie prządki i prządków do współtworzenia tego bloga. Myślę , że miło będzie mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać o naszej pasji przędzenia wełny na wrzecionach i kołowrotkach, pooglądać piękne, samodzielnie zrobione włóczki i rzeczy z nich wykonane. Kto wie, może przyjaźnie zawarte na tym blogu sprawią, że spotkamy się również w rzeczywistym świecie i zaśpiewamy wspólnie Prząśniczkę :) .



Blog został zamknięty i przeniesiony na WordPress. The blog was closed and moved to WordPress:
http://polskiewrzeciona.wordpress.com/

poniedziałek, 14 lutego 2011

Nowe włóczki i ich zastosowanie ; link do bloga

Uprzędłam kilka nowych niteczek :)
Oto one:

Pierwsza to fioletowy melanż (50% wełna hiszpańska i 50% merynos australijski)
Próbowałam jaki będzie efekt kiedy jedna nić będzie jednobarwna, a druga cieniowana.
Wyszło całkiem fajnie, ale niektóre z Was osiągają wspaniałe efekty jeśli chodzi o cieniowane włóczki (jakie są Wasze sposoby? Jeszcze bym chciała się dowiedzieć jak wplatać koraliki.)


i z tej włóczki powstał kołnierzyko-naszyjnik robiony szydełkiem:



Photobucket

Druga włóczka powstała z czesanki południowo niemieckiej:

Photobucket

Zaczęłam z niej robić chustę, ale niestety w połowie okazało się, że 200g włóczki to stanowczo za mało ..., więc na razie czekam na dostawę czesanki :)

Trzecia włóczka to mieszanka wełny coburger i wełny wensleydale:

Photobucket

Natomiast z jednej z pierwszych uprzędzionych niteczek powstał kwiatek - broszka:

Photobucket

Koleżanka podesłała mi link do ciekawego francuskiego bloga:
http://descouleursauboutdesdoigts.over-blog.com/





12 komentarzy:

  1. kołnierzo - naszyjnik jest rewelacyjny!
    a pozostałe włóczki takie miłe, puchate :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe efekty cieniowania uzyskuje się stosując opisaną przez Jagienkę metodę fraktali. Kliknij na etykietę "fraktale" po prawej stronie. O ile pamiętam Jagienka na swoim blogu pokazywała włóczkę z koralikami.
    Bardzo zainteresował mnie blog , do którego link podałaś, bo stare kołowrotki to coś bliskiego mojemu sercu.
    Wełenki wyglądają na puchate i miłe :)Przędziesz na kołowrotku ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Koraliki wrabia się dość prosto: bierzesz cieniutkie szydełko (takie, które przejdzie przez koralik), dość grube koraliki (by się zmieściło w nim szydełko z włóczką, którą przerabiasz). Przerabiając rząd zatrzymujesz się tam, gdzie chcesz mieć koralik. Nanizujesz koralik na szydełko, szydełkiem chwytasz oczko, które masz zamiar przerobić i zsuwasz na nie koralik. I pozostaje Ci oczko z koralikiem na podstawie. Tylko je przerobić dalej :) Mam nadzieję, że mi to przejrzyście wyszło...?

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za wszystkie rady :)
    Metodą fraktali próbowałam, ale mi tak ładnie nie wychodzi ..., no cóż będę próbowała do skutku :))))
    Wszystkie niteczki przędę na kołowrotku Minstrel od Państwa Kromskich, wrzeciono mam (koleżanka mi z Niemiec przywiozła), ale jakoś mi na nim nie idzie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niebieska Owieczko, za każdym metrem będzie coraz lepiej :)
    Jak oceniasz ten kołowrotek ? Jestem ciekawa Twoich wrażeń .

    OdpowiedzUsuń
  6. Kołowrotek wygląda cudnie, dopieszczony w każdym szczególe, instrukcja montażu straszna (ale też moja wiedza o kołowrotkach w chwili składania była mizerna). Przędzie się fantastycznie, tylko rzemyki skrzypią i czym bym nie smarowała to skrzypią dalej (przez wzgląd na sąsiada staram się nie prząść nocą) :))))

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie skrzypiały pedały, nawoskowałam i po paru dniach przestało. Co do instrukcji, to masz rację.Trudno cokolwiek zrozumieć .

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie ładne wełny! Bardzo podoba mi się kołnierzyk z fioletowej i intryguje mnie ta ostatnia. Sama mieszałaś te dwie wełny, czy miałaś już gotową mieszankę?
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Do Fouzune:

    Kupiłam dwie różne czesanki, 1 nitka była z jednej, 2 z drugiej, a potem skręciłam w 2ply.
    Nie wiem czy to jest profesjonalnie, pewnie byłoby profesjonalniej je zmieszać jak jeszcze były czesankami, ale brakuje mi takich narzędzi :) Może z czasem sobie kupię ;)

    Do Pracowni na Kaszubach:

    Może u mnie to też pedały tak skrzypią jak dusze potępione ..., zwalałam na rzemienie, którymi pedały mocowane są do reszty. Proszę napisz które elementy smarowałaś w tych pedałach (od przodu jest taki długi metalowy pręta na którym zamocowane są pedały - natarłam świecą wedle instrukcji, a z tyłu te rzemienie - smarowałam olejem do maszyn do szycia). A woskowałaś czym?

    OdpowiedzUsuń
  10. W Sonacie pedały są przymocowane metalowymi zawiasami do ramy stelaża stojącego na ziemi. To skrzypienie właśnie z tych zawiasów pochodziło.Świeczką z prawdziwego wosku posmarowałam zawiasy z każdej strony, ale to nie pomogło za bardzo. Wpadłam na pomysł i rozgrzałam wosk na zawiasach suszarką do włosów. Wosk się stopił i dostał do środka zawiasów. I teraz nie skrzypią. Egunia ma Fantazję i też miała problem z tym skrzypieniem, który ustąpił po jakimś czasie. Życzę Ci powodzenia w woskowaniu , bo takie skrzypienie jest okropnie w ......jące ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nasmaruję wszystko co się da :) możliwe, że za jakiś czas i u mnie problem zniknie :)
    Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Myślałam, że gdzieś może kupiłaś gotową czesankę, ale wełna i tak bardzo mi się podoba.

    Ja mam Fantazję. U mnie skrzypienie pochodziło tak jak u Eli z zawiasów łączących pedały z ramą. Próbowałam się go pozbyć wkrapiając w zawiasy olej do maszyn. Dalej skrzypiało, więc dalej kropiłam olejem. W końcu samo z siebie ustało. Myślę, że w każdym nowym kołowrotku maja prawo dziać się takie rzeczy i znikają jak wszystko się 'dotrze' i 'uleży'.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...