ulepiłam kilka nowych przęślików, część suszy się u mnie (te z gliny samoutwardzalnej) a część czeka na wypał w piecu zaprzyjaźnionego Liceum Plastycznego. dorobiłam się również mątewki z zamierzeniem przerobienia jej na wrzeciono. a jako że chwilowo nie mam na czym prząść, dziergam skarpety na drutach (moje pierwsze w życiu) i łażę po sieci. z tego łażenia wyszła ścieżka do świetnego bloga, którą muszę się z Wami podzielić.
Panie i Panowie - oto owca na dziś:]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Agata, wpadłam w ten owieczkowy blog, jak śliwka w kompot...:)
OdpowiedzUsuńJa też.... no coś wspaniałego, dzięki!
OdpowiedzUsuń