Zaproszenie

Zapraszam wszystkie polskie prządki i prządków do współtworzenia tego bloga. Myślę , że miło będzie mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać o naszej pasji przędzenia wełny na wrzecionach i kołowrotkach, pooglądać piękne, samodzielnie zrobione włóczki i rzeczy z nich wykonane. Kto wie, może przyjaźnie zawarte na tym blogu sprawią, że spotkamy się również w rzeczywistym świecie i zaśpiewamy wspólnie Prząśniczkę :) .



Blog został zamknięty i przeniesiony na WordPress. The blog was closed and moved to WordPress:
http://polskiewrzeciona.wordpress.com/

sobota, 19 marca 2011

Barwniki Jacquarda

Postanowiłam wypróbować barwniki Jacquarda. Są one produkowane w USA i bardzo cenione przez tamtejsze prząśniczki. Na początek kupiłam trzy słoiczki:
Wybrałam kolory: turkusowy, szary ("srebrny") i "dyniowy" (pumpkin). Na opakowaniach jest przepis jak pofarbować dwa funty wełny za pomocą słoiczka barwnika używając pralki :-) Mało dla mnie przydatne. Postanowiłam poeksperymentować. Na początek przygotowałam 100 g wełny BFL, z myślą o pofarbowaniu na turkus złamany szarym. Wzięłam jednak zdecydowanie za dużo turkusowej farbki (nie wchłonęła się cała), a zbyt mało szarej. Wełna jest intensywnie turkusowa, zaledwie w kilku miejscach barwa została złamana szarością.


Kolor jest całkiem ładny, ale nie o to mi chodziło. Postanowiłam pofarbować trochę tej samej czesanki na szaro i całość wymieszać później na grzebieniu. Nauczona doświadczeniem z turkusem wzięłam mniej barwnika. Moje zdziwienie było wielkie, kiedy wyjęłam wełnę po farbowaniu: barwnik wchłonął się w całości, ale wełna jest miejscami niedofarbowana.
(Wełna na zdjęciu  jest jeszcze lekko wilgotna, dlatego nie jest taka puchata)
Najwyraźniej tym razem użyłam za mało barwnika :-(
Widocznie turkusowy barwnik jest bardziej intensywny niż szary. Uzyskanie z szarego nasyconego koloru wymaga użycia większej ilości barwnika niż w przypadku turkusu.
Na koniec szetland :
Farbowany barwnikiem "dyniowym" i szarym. Byłam zaskoczona na widok zielonkawo-żółtych odcieni uzyskanych w miejscach zlania się tych dwóch barwników. W sumie oczyma wyobraźni widziałam inny efekt, ale ten uzyskany uważam za ciekawy.
Kilka uwag treści ogólnej:
- Wyczytałam, że barwniki po rozpuszczeniu można przechowywać w zakręconych słoikach bez szkody dla dalszego farbowania.
- Barwniki bardzo dobrze rozpuszczają się w ciepłej wodzie. Przed użyciem trzeba jeszcze tylko dodać dwie łyżki octu spirytusowego. Można też zakwasić roztwór kwaskiem cytrynowym (wyczytane w sieci)
- Dobrze dobrana ilość barwnika powinna w całości zostać wchłonięta przez wełnę. Woda po wyjęciu wełny powinna być czysta.
- Wełnę farbowałam "w garze".
Najpierw wełnę moczyłam przez kilka minut (powinno być dłużej, ale ja jestem w gorącej wodzie kąpana). Woda powinna całkowicie pokrywać wełnę. Jeśli chcemy farbować na jeden kolor - można dać jej więcej. W przypadku kilku kolorów grozi nam zlanie się farbek. Gar przykryty pokrywką stawiam na palniku - ustawiam na połowę mocy i gotuję ok. pół godziny. Po tym czasie zwykle rodzina zaczyna czuć zapach wełny i nie wiedzieć czemu protestuje :-) Wówczas zmniejszam moc palnika do 1/4 i gotuje wełnę jeszcze ok. 20 minut. Temperatura w garze wynosi ok. 80 stopni C. Sprawdziłam to nawet termometrem :-) Po tym czasie odstawiam garnek do wystygnięcia (np. na noc)
Jako człowiek niecierpliwy i ciekawski MUSZĘ zajrzeć pod pokrywkę choć jeden mały razik. Niektórzy twierdzą, że można w ten sposób sfilcować wełnę. Jeden mały rzut oka moim czesankom na szczęście nie zaszkodził. W przypadku merynosa byłabym jednak bardziej ostrożna, gdyż wyjątkowo lubi się filcować. Dobrze wybarwiona wełna, która wchłonęła cały barwnik nie musi być nawet płukana - wystarczy ją wysuszyć i nadaje się do przędzenia.
W sieci znajdziecie też informacje jak farbować tymi barwnikami za pomocą kuchenki mikrofalowej.
Ogólnie jestem z eksperymentu zadowolona.
Atutem tych barwników jest też szeroka paleta 40 gotowych kolorów - http://www.jacquardproducts.com/products/dyes/aciddye/colors.php Zastanawiam się jakie wybrać do dalszej zabawy w farbowanie wełny?

11 komentarzy:

  1. Kolor dyniowy bardzo mi się podoba. Będziesz z niego robiła chustę ?

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Twój kolor dyniowy wyszedł dokładnie tak samo, jak moje mieszanie cytrynowego z żółtym barwnikami z motylkiem (tyle, że moje zdjęcie nie oddało kolorów :))) Turkus podoba mi się bardzo - nawet taki mocny odcień - a może WŁAŚNIE taki odcień... Jak rozumiem, barwniki sprowadzasz z USA?

    OdpowiedzUsuń
  3. Znalazłam je na etsy, ale pogrzebałam trochę i tu są: http://www.gugu-gaga.pl/index.php?route=product/category&path=45_69
    Tylko bardzo ograniczony wybór kolorów i wyższa cena. Jednak na spróbowanie wolołam nie ryzykować przesyłki z USA (czasem "giną" na poczcie...)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale narozrabiałaś w moich planach dotyczących zakupu farb myślałam że, w spokoju ducha kupię barwniki Ashford'a a tu takie cudo szczególnie ta szarość (moje Kakadu chyba się zestarzały rozpadają się w połączeniu z octem - pływają takie kłaki). Wygląda na to że, będę miała poważny dylemat co wybrać z strony którą podałaś znalazłam blisko nas coś takiego może komuś się przyda http://www.silktrade.inshop.cz/inshop/
    a kto wie może nawet ja się skuszę.
    Jeśli chodzi o zaglądanie do gara to cierpię na tę samą chorobę moje merynosy o tym wiedzą :))))

    OdpowiedzUsuń
  5. tutkusowy już piekniejszy chyba wyjść nie mógł :)
    Wrócisz jeszcze do farbowania kakadu?

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne kolorki wyszły , turkusowy mój ulubiony. Jestem zachwycona Twoim hobby :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wrócę do kakadu - mam zapas zrobiony w ubiegłym roku. Również ze względu na koszty zakup nowych farbek musi trochę poczekać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale piękne kolory ! Aż sama nabrałam ochotę na kolorowanki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja zamierzam wypróbować prociony. Efekty na pewno pokażę.

    OdpowiedzUsuń
  10. The variegated orange and gold is lovely, and even though I'm not a 'blue' person, the teal color is luscious...so rich and fresh! Well done!

    OdpowiedzUsuń
  11. Stara sztuczka malarska: jak uzyskać złamaną, niekrzykliwą zieleń przydatną w tłach? Do żółtego dodaj czerni...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...