“Tencel to włókno celulozowe, wytwarzane w oparciu o technologię, której podstawą jest bezpośrednie rozpuszczenie celulozy w związku organicznym NMMO. Tencel w naturalny sposób łączy wiele zalet innych włókien : włókno tencel jest delikatne jak jedwab, mocne jak poliester, chłodne jak len, ciepłe jak wełna i bardziej chłonne od bawełny.”
To takie wycinki, na temat tego włókna, które znalazłam w internecie. Zafarbowałam tę mieszankę na kolor “Krokusowy” oczywiście część zaraz poszła na kołowrotek, przędzie się przyjemnie prawie jak alpakę (z takim poślizgiem) a nić wychodzi połyskliwa bielą, bo tencel się nie zafarbował. Mam jednak wrażenie że, sam może trochę skrzypieć, ale to taka moja obsesja.
Cudowny kolor wełny, jestem zachwycona tym kolorem!! bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPiękna kompozycja!!!
OdpowiedzUsuńJak to ? Zupełnie nie chwycił farby ?
OdpowiedzUsuńKolorki świetne. A jakimi barwnikami farbowałaś?
OdpowiedzUsuńbo tencel nie farbuje się w barwniku do wełny. I trzeba zamiast octu dawać soli...
OdpowiedzUsuńdziękuję za pochwały ale przy tym rodzaju farbowania to kwestia raczej szczęścia a nie moja zasługa nic się nie robi tylko czeka :)))
OdpowiedzUsuńjak się Wam podoba to więcej zdjęć u mnie na
http://ewelenka.blogspot.com/
Plastusiu - mam stary zapas "Kakadu" i tym farbuję
Elu- tencel faktycznie tylko minimalnie w kilku miejscach się przebarwił ale prawie niewidocznie,
Licho - ja cały czas farbuję w osolonej wodzie bo tak mnie nauczono farbować myślę że, to raczej sprawa technologiczna :)
jesli włókno celulozowe jest - barwnik do wełny nie chwyci - licho ma racje, trzeba barwnika do roslinnych . I moze to fajnie wygladac bo kolor mozesz dac zupełni inny , kontrastowy w stosunku do wełny
OdpowiedzUsuńGaju - i tak przy jednym farbowaniu dodać 2 rodzaje barwnika czy trzeba 2 razy farbować ??
OdpowiedzUsuńdla mnie ważniejsza była wełna więc pod nią farbowałam ale dziękuję Tobie i Lichu za rady może kiedyś znowu coś z tencelem się nadarzy :))
To niech skrzypi jeszcze jedna jego zaleta. Dobrze, że się nie zafarbował przez to pięknie błyszczy.
OdpowiedzUsuńE-wełenko czegoś tu nie rozumiem . Oglądam Twoją przędze w dużym powiększeniu i nie widać na niej białego tencela? Gdzie się schował?
OdpowiedzUsuńViolu to te połyskliwe pasma na pierwszym zdjęciu widać nawet bez powiększenia :)))
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa jak będzie wyglądać uprzędzona nitka. Pokażesz?
OdpowiedzUsuńHealthy - ależ pokazuję u mnie na blogu zapraszam może zdjęcie niezbyt udane ale jest :))) http://ewelenka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńE-welko, wiesz co, ja to po prostu posoliłam ten tencel, tak z solniczki :) jak już polałam barwnikiem...bo ja nie farbuję w garnku tylko w piekarniku, a z tencel robiłam rainbow :) Więc może tak jak z dobrą wełną trzeba dużo octu tak i dla niego dużo soli...ale experymenta- to jet to! :D
OdpowiedzUsuńjak w piekarniku??? tego jeszcze nie słyszałam, a masz u siebie zdjęcie tej pieczonej tęczy bardzo jestem ciekawa - to ci dopiero eksperyment - ja też lubię ekstremę ale przed Tobą chylę czoła - pozdrawiam :))))
OdpowiedzUsuń