Zaproszenie

Zapraszam wszystkie polskie prządki i prządków do współtworzenia tego bloga. Myślę , że miło będzie mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać o naszej pasji przędzenia wełny na wrzecionach i kołowrotkach, pooglądać piękne, samodzielnie zrobione włóczki i rzeczy z nich wykonane. Kto wie, może przyjaźnie zawarte na tym blogu sprawią, że spotkamy się również w rzeczywistym świecie i zaśpiewamy wspólnie Prząśniczkę :) .



Blog został zamknięty i przeniesiony na WordPress. The blog was closed and moved to WordPress:
http://polskiewrzeciona.wordpress.com/

piątek, 18 marca 2011

Merynos z tencelem.

Po niezbyt przyjemnych doświadczeniach z skrzypiącym bambusem nie odważyłam się na zakup samego tencelu.
“Tencel to włókno celulozowe, wytwarzane w oparciu o technologię, której podstawą jest bezpośrednie rozpuszczenie celulozy w związku organicznym NMMO. Tencel w naturalny sposób łączy wiele zalet innych włókien : włókno tencel jest delikatne jak jedwab, mocne jak poliester, chłodne jak len, ciepłe jak wełna i bardziej chłonne od bawełny.”


To takie wycinki, na temat tego włókna, które znalazłam w internecie. Zafarbowałam tę mieszankę na kolor “Krokusowy” oczywiście część zaraz poszła na kołowrotek, przędzie się przyjemnie prawie jak alpakę (z takim poślizgiem) a nić wychodzi połyskliwa bielą, bo tencel się nie zafarbował. Mam jednak wrażenie że, sam może trochę skrzypieć, ale to taka moja obsesja.

15 komentarzy:

  1. Cudowny kolor wełny, jestem zachwycona tym kolorem!! bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to ? Zupełnie nie chwycił farby ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolorki świetne. A jakimi barwnikami farbowałaś?

    OdpowiedzUsuń
  4. bo tencel nie farbuje się w barwniku do wełny. I trzeba zamiast octu dawać soli...

    OdpowiedzUsuń
  5. dziękuję za pochwały ale przy tym rodzaju farbowania to kwestia raczej szczęścia a nie moja zasługa nic się nie robi tylko czeka :)))
    jak się Wam podoba to więcej zdjęć u mnie na
    http://ewelenka.blogspot.com/
    Plastusiu - mam stary zapas "Kakadu" i tym farbuję
    Elu- tencel faktycznie tylko minimalnie w kilku miejscach się przebarwił ale prawie niewidocznie,
    Licho - ja cały czas farbuję w osolonej wodzie bo tak mnie nauczono farbować myślę że, to raczej sprawa technologiczna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. jesli włókno celulozowe jest - barwnik do wełny nie chwyci - licho ma racje, trzeba barwnika do roslinnych . I moze to fajnie wygladac bo kolor mozesz dac zupełni inny , kontrastowy w stosunku do wełny

    OdpowiedzUsuń
  7. Gaju - i tak przy jednym farbowaniu dodać 2 rodzaje barwnika czy trzeba 2 razy farbować ??
    dla mnie ważniejsza była wełna więc pod nią farbowałam ale dziękuję Tobie i Lichu za rady może kiedyś znowu coś z tencelem się nadarzy :))

    OdpowiedzUsuń
  8. To niech skrzypi jeszcze jedna jego zaleta. Dobrze, że się nie zafarbował przez to pięknie błyszczy.

    OdpowiedzUsuń
  9. E-wełenko czegoś tu nie rozumiem . Oglądam Twoją przędze w dużym powiększeniu i nie widać na niej białego tencela? Gdzie się schował?

    OdpowiedzUsuń
  10. Violu to te połyskliwe pasma na pierwszym zdjęciu widać nawet bez powiększenia :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo jestem ciekawa jak będzie wyglądać uprzędzona nitka. Pokażesz?

    OdpowiedzUsuń
  12. Healthy - ależ pokazuję u mnie na blogu zapraszam może zdjęcie niezbyt udane ale jest :))) http://ewelenka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. E-welko, wiesz co, ja to po prostu posoliłam ten tencel, tak z solniczki :) jak już polałam barwnikiem...bo ja nie farbuję w garnku tylko w piekarniku, a z tencel robiłam rainbow :) Więc może tak jak z dobrą wełną trzeba dużo octu tak i dla niego dużo soli...ale experymenta- to jet to! :D

    OdpowiedzUsuń
  14. jak w piekarniku??? tego jeszcze nie słyszałam, a masz u siebie zdjęcie tej pieczonej tęczy bardzo jestem ciekawa - to ci dopiero eksperyment - ja też lubię ekstremę ale przed Tobą chylę czoła - pozdrawiam :))))

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...