Zapraszam wszystkie polskie prządki i prządków do współtworzenia tego bloga. Myślę , że miło będzie mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać o naszej pasji przędzenia wełny na wrzecionach i kołowrotkach, pooglądać piękne, samodzielnie zrobione włóczki i rzeczy z nich wykonane. Kto wie, może przyjaźnie zawarte na tym blogu sprawią, że spotkamy się również w rzeczywistym świecie i zaśpiewamy wspólnie Prząśniczkę :) .
Oto co można znaleźć wśród głęboko ukrytych skarbów sprzed lat, we własnym domu ...
Te figurki, wykonane z liści kukurydzy i drewna, dostała moja Mama od znajomej Czeszki wiele lat temu. Znalazłam je robiąc porządki w starych szpargałach ... Śliczne, prawda ?
;) ale się zdziwiłam jak zobaczyłam te zdjęcia.... mam bardzo podobna do tej z kołowrotkiem.... a ma zapewne wiecej lat niż ja ;) ....ale ja lubię takie przedmioty z historią ;) POZDRAWIAM Dziękuję za odwiedziny u mnie!!!
Piękne!!!!uwielbiam grzebać po strychach w nadziei, że też znajdę jakieś cudo;)
OdpowiedzUsuńCudne bez reszty!!!!
OdpowiedzUsuńUrocze :)
OdpowiedzUsuń;) ale się zdziwiłam jak zobaczyłam te zdjęcia.... mam bardzo podobna do tej z kołowrotkiem.... a ma zapewne wiecej lat niż ja ;) ....ale ja lubię takie przedmioty z historią ;) POZDRAWIAM Dziękuję za odwiedziny u mnie!!!
OdpowiedzUsuńWspaniała i bardzo oryginalna pamiątka.
OdpowiedzUsuń