Zaproszenie

Zapraszam wszystkie polskie prządki i prządków do współtworzenia tego bloga. Myślę , że miło będzie mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać o naszej pasji przędzenia wełny na wrzecionach i kołowrotkach, pooglądać piękne, samodzielnie zrobione włóczki i rzeczy z nich wykonane. Kto wie, może przyjaźnie zawarte na tym blogu sprawią, że spotkamy się również w rzeczywistym świecie i zaśpiewamy wspólnie Prząśniczkę :) .



Blog został zamknięty i przeniesiony na WordPress. The blog was closed and moved to WordPress:
http://polskiewrzeciona.wordpress.com/

wtorek, 31 maja 2011




Tuptuś i Linka tak nazwałyśmy nasze alpaki. Tuptuś przyjechał jako wałach, opiekujący się młodszą Linką. W świecie alpak młode samce opiekują się narybkiem. Uczył ją alpaczych zasad .Strofował przy błędach . Linka miała kłopoty z trafieniem na wyznaczony obszar toalety –alpaki robią to w jednym miejscu pastwisk ,co jakiś czas przesuwając się . Pozwala to odrosnąć trawie w poprzednim miejscu. Linka nieporadna samiczka nie trafiała , Tuptuś strofował ją muczeniem. Codziennie w południe, monotonnym, krótkim powtarzającym się dźwiękiem , oznajmia że jest pora odpoczynku. Majestatycznym krokiem udają się w swoje wgłębienia w piasku .
Przy nalewaniu wody ,rozkoszują się z kąpielą. Nawet po strzyżeniu. Więcej na naszej stronie http://www.alpakiceramika.npx.pl/news.php Są tam też krótkie filmy oraz zdjęcia wełny. Niestety zdjęcia nie przekazują jej miękkości i jedwabnej śliskości .Przypomina mi to dotyk włosów dziecka .Połysk widać dopiero po drugim praniu już uprzedzonej wełny.
Do ostatniego płukania zalecany jest dodatek octu .Ocet jeszcze bardziej ją zmiękcza ostatecznie usuwa zapach zwierzaków i zalecany jest do wełny która jest sucha bez lanoliny

4 komentarze:

  1. One naprawdę uwielbiają wodę :)
    Mam nadzieję, że Tuptuś doszedł do siebie po strzyżeniu? Może mu zakrywać głowę , podczas strzyżenia? Tak się robi z koniem ,który się boi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Walthaja- dziękuję za pokazanie Twoich alpak! Ja pokochałam alpaki dość dawno, pozostaje mi tęsknie za nimi spoglądać.
    Co do wełny, to mam u siebie 10 kilo tego szczęścia i ono nie pachnie zwierzakiem!
    Wełnę sama piorę w częściach, przędę i potem już w motkach będę prać kolejny raz.
    Na początku bawiłam się płynem do wełny, ale teraz uważam, że najlepiej zachowuje się szampon do włosów. Szybciej wypłukują się piach i zanieczyszczenia. Płyn do wełny zawiera lanolinę, a ona nie jest potrzebna alpace.
    Uprzędziona wełna ma właściwości wodoodporne, strugi wody po niej spływają jak po kaczce!
    Aby uprać ładnie motek trzeba dość długo ją palcami wbijać w wodę :))))

    Boszsz, piękne te Twoje!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również piorę w tanim szamponie .Zapach alpak nie jest przykry czy dominujący ,ale wolę zapach perfum:))
    Dlatego ocet . Wydaje mi się że po Lenorze , wełna jest tłusta.Bardziej się brudzi.
    Tuptulinki bardzo się ucieszyły że się podobają .Dziękują

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...