Kilka dni temu poznałam wspaniałą osobę Elę, mistrzynię wiedzy na temat przędzenia. Pasją, wiedzą zaraża na samo wejście, w ten magiczny świat. Wrzeciono pokochałam od pierwszego skrętu w prawo :) Jakie cuda można sobie uprząść, w moim przypadku szalone, artystyczne włoczki. Z pewnością będę pogłębiała wiedzę w dziedzinie przędzenia. Wkrótce ukażą się na mojej stronie
www.libremanufacture.pl moje szalone włóczki w różnych odsłonach.
Oto krótka fotorelacja:
Mina - bezcenna :))
Basiu, witaj serdecznie na blogu :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że polubiłaś przędzenie.
Jestem ogromnie ciekawa Twoich artystycznych włóczek, bo już ta pierwsza zapowiadała " szaleństwa" ;)
Do mistrzyni to mi jeszcze daleko:) Szczególnie, jeżeli chodzi o zrobienie jednakowo cienkiej nitki na wrzecionie .
super masz warsztat
OdpowiedzUsuńDziękuję :) To moje spełnione marzenie :)
OdpowiedzUsuńBasiu świetnie Ci poszło i z pięknym uśmiechem. Mnie niestety nie udaje się z wrzecionem.
OdpowiedzUsuń