Urzet barwierski (Isatis tinctoria) to roślina uprawiana niegdyś w całej Europie w celu uzyskania niebieskiego barwnika. W czasach intensyfikacji kontaktów z "zamorskimi" krajami (Indie) uprawa urzetu zaczęła upadać. Powodem było uzyskanie dostępu do tańszego (lub być może prostszego w "obsłudze") barwnika niebieskiego w postaci indygo (Indigofera tinctoria). Europejskie plantacje urzetu zaczęły upadać. Co ciekawe, próbowały się jeszcze bronić przed groźną konkurencją. Wydawano zakazy używania indygo do barwienia tkanin, rozpowszechniano plotki o "diabelskim" barwniku z Indii. Wszystko na nic - uzyskiwanie barwnika niebieskiego z urzetu straciło kompletnie znaczenie w produkcji - barwierze używali indygo z zamorskich krajów aż do czasu uzyskania syntetycznych barwników niebieskich, które zastąpiły roślinne.
Dziś urzet jest rośliną wykorzystywaną do barwienia wyłącznie hobbystycznie. Jego uprawa popularna jest na Wyspach Brytyjskich, za sprawą entuzjastów historii celtyckiej. U Celtów niebieski barwnik z urzetu był wykorzystywany nie tylko do barwienia tkanin, ale również do rytualnego malowania ciała. Wraz z rosnącym zainteresowaniem odtwórstwem historycznym łatwiej znaleźć informacje o dawnych technikach wytwarzania, rzemiosłach itd. O urzecie co nieco znajdziecie tu http://www.woad.org.uk/index.html
Moje próby wyhodowania urzetu póki co są marne. Po kilku nieudanych próbach doczekałam się kilku roślinek:
Rośliny posiałam ok. miesiąc temu do sporej doniczki wypełnionej ziemią ogrodniczą. Z kilkunastu nasion wyrosły cztery rośliny.
Urzet jest rośliną dwuletnią. W pierwszym roku tworzy rozetę liści, które są źródłem barwnika. W drugim roku wypuszcza pęd kwiatowy (kwitnie na żółto). Liście zawierają wówczas znacznie mniej barwnika. Dlatego w drugim roku nie użytkuje się urzetu do celów barwierskich, ale aby pozyskać nasiona.
Z czterech roślin ciężko pozyskać będzie barwnik, ale nie ustanę w próbach, bo jestem uparciuch :)
Pozdrawiam
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ja też jestem uparciuch i będę czekać z uporem maniaka na relację, jak zaczniecie kisić te roślinki w celach farbiarskich :)))
OdpowiedzUsuńElu, są większe niż myślałam :O
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci aby wyrosły w duuuuuuże rozety :)
Czy liście urzetu są lekko srebrne? Mam na myśli dorosły okaz. Chyba coś takiego na podwórku znalazłam, muszę jutro fotki zrobić jak pójdę psa odcedzić.
OdpowiedzUsuńGratuluję, trzymam kciuki Krystyna
OdpowiedzUsuńTrzymam zatem kciuki za to by piękny urósł!
OdpowiedzUsuńmam pytanie: skąd pozyskała Pani nasiona urzetu? szukałam ich jakiś czas temu i były zupełnie niedostępne...
OdpowiedzUsuńNasionka dostałam do znajomej. Ale prawie nic z nich ni wykiełkowało:(
OdpowiedzUsuńja posadziłem dwa lata temu w ogrodzie. z 10 nasion wyrosły trzy dorodne sztuki. wczoraj zebrałem worek nasion. mam zamiar wysiać je w terenie na nieużytkach. jak dobrze pójdzie liście zbiorę za dwa lata. nasiona można kupić na allegro. część nasion wystawię
OdpowiedzUsuń