Na zdjęciu "Sorbet wiśniowo jagodowy" bfl z jedwabiem, "Landrynki" i bez farbowania obok
"Inferno".
To BFL i już - napiszę teraz dlaczego uważam ją za ideał (odczucia totalnie subiektywne nie muszą znaleźć aprobaty reszty szanownego grona prządek). Czesankę farbuje się właściwie bezstresowo nie ma tej nerwowości, która jest przy merynosach filcujących się od zimniejszego spojrzenia, barwnik wchłania dobrze. Sam włos jest miękki z pięknym połyskiem do tego przy
skręcie połysk się uwydatnia. Przędzie się przyjemnie bo z lekkim poślizgiem coś delikatnie przypominającego alpaki. Nitka wychodzi lekko lejąca się, nie ma tego napuszenia merynosów i ukrytych sprężyn a co najważniejsze mnie nie gryzie !! Przesuwając ręką po motku ma się wrażenie śliskości podobnej jedwabiom (subiektywizm:)).
Mam mieszankę BLF z jedwabiem i wiem że, będzie z tego sweter jeszcze nie wiem jaki fason ale taki na gołą skórę nie na dziesięć bluzek.
Mieszanka Bfl z jedwabiem zafarbowana na sorbet.
Hodowla Bluefaced Leicester rozwinęła się w pobliżu Hexham w hrabstwie Northumberland w Anglii na początku 1900 r. Selekcjonowano owce o czarnej skórze z białą sierścią stąd to “blue”.
Owce są dobierane pod względem jakości błyszczących łusek na włosie i mikronów.
Pooglądałam jeszcze stowarzyszenia, no bo może by taką owieczkę przysposobić a tu same medalistki, ceny w funtach i to w tysiącach, więc pozostanę przy zakupie wełny.
Zimą zrobiłam rękawiczki w norweskim stylu naturalny Shetland z na czerwono farbowanym Bfl - dodatek bfl wyraźnie uszlachetnił dzianinę.
Ja też w tym fanklubie, bo BFL kocham i prząść, i nosić. i faktycznie farbuje się bezstresowo. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTO coś jagodowo-wiśniowe jest takie piękne!!!!!Już kombinuję jak to od Ciebie wysępić ;)Czy Ty te włóczki sprzedajesz,bo niezorientowana jestem ?
OdpowiedzUsuńRękawiczki tez boskie!!!
Landrynki mają piękne kolory :)
OdpowiedzUsuńI bardzo podobają mi się skarpetki, które pokazujesz na swoim blogu .
A ja jeszcze nie mam tej najbardziej ulubionej wełny. Nadal szukam.
też lubię bfl, choć nie potrafię tej sympatii tak ładnie opisać jak Ty ;)
OdpowiedzUsuńpiękne Twoje nitki!
jak ciężko jest pracować na kompie zamiast Wam odpisywać i czytać co u Was nowego :(((
OdpowiedzUsuńEguniu - wiem że, lubisz blf ale też shetland może Elka postanowi mieć super runo -pół na pół:))
Malaalu- to coś jagodowo-wiśniowe wyląduje w moim sklepiku - zapraszam i fajnie że, się podoba
Elu - mam nadzieję że, znajdziesz swoje ulubione runo, ja będę dalej poznawać nowe rodzaje włókien bo nie ma nic wspanialszego niż odkrycia:)))
Agato - opisujesz swoje sympatie dużo lepiej niż ja a Twoje nitki też są piękne. Abażur to z pięć razy oglądałam:))
E-wełenko - dzięki ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie odkryłam, że masz blog i już się tam zadomowiłam :)
a proszę bardzo Agato ja już od dawna mam Cię w ulubionych i nieładnie podglądam i podczytuję:))
OdpowiedzUsuńWitam :) Moją ostatnio ulubioną wełenką został merynos .Ale o tym już niedługo na moim blogu :)
OdpowiedzUsuń