Dzień dobry. Dziękuję za zaproszenie :)
Od kilku lat zajmuję się tkaniem krajek. To już mi jakoś wychodzi, więc szukam nowych umiejętności do opanowania. W Internecie wypatrzyłam backstrap loom... nie wiem jak to by się nazywało po polsku. Może krosna zapasowe? ;D
Wystarczy kilka patyków, płaska deseczka i pas na biodra. Można utkać cuda... ale trzeba zacząć od czegoś prostszego:
Wyszedł taki pas... jeszcze nie wiadomo po co i do czego. Ma około 1,7 m długości i 10 cm szerokości. Już teraz mogę zauważyć kilka cech tkaniny uzyskanej tą techniką. Podobnie jak w przypadku tzw. krajek bardkowych, wątek jest schowany, a wzór daje osnowa. Mimo sporej szerokości, nici układają się równomiernie i łatwo je ubić by tkanina była sztywna i jednolita.
Tymczasem wracam do zapaski, o którą walczę z moimi krosnami pionowymi :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przepiękne połączenie kolorów (uwielbiam takie kolory) i równy splot. Bardzo mi się podoba. Mógłby to być na przykład pas do gitary.
OdpowiedzUsuńBardzo staranna praca. Jak udaje Ci się robić tak równy brzeg ? Dajesz podwójne nitki ?
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńBrzeg sam wychodzi równo przy pojedynczych nitkach - podczas przeprowadzania wątku wystarczy lekko go przytrzymać przy brzegu. Łatwo też utrzymać stałą szerokość.
A właśnie - gdy osnowa miała odpowiednią długość, spróbowałam zahaczyć koniec o stopy jak kobiety z Heinan, ale moim kolanom się to nie spodobało ;)
Ślicznie to wyszło!!!Zwłaszcza dobór kolorków!!!
OdpowiedzUsuńKolorowy zawrót głowy ;) Asiu, czy byłaś ostatnio na Ostrowie Lednickim rekonstrukcyjnie? W galerii zdjęć MPP na Lednicy w jednym z albumów widziałam krosna bardzo podobne do Twoich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Alicja
Jak dla mnie to wymarzony materiał na pasy średniowieczne, od wczesnych, do prostego przewiązania się w pasie, aż po późny XV wiek - jako pasy do sukien dworskich, które były tkane z jedwabiu i okuwane kosztownymi klamrami.
OdpowiedzUsuńCiekawe z tym osnowowym wzorem. Zaciekawiło mnie takie tkanie.
OdpowiedzUsuńPiękny wyrób sam w sobie.
Bardziej do Wszystkich Was , którzy tworzycie ten cudowny blog! Zapraszam po wyróżnienia :)
OdpowiedzUsuńAlicjo, ano byłam w Lednicy. Dzięki za cynk bo nie wiedziałam, że mam fotę... swoją drogą dosyć śmieszną. Ostatnio byłam w Gnieźnie i wybieram się teraz na Wolin.
OdpowiedzUsuńMam plan by zakupić przęślik. Wrzeciono właśnie wystrugałam prowizorycznie, a w Gnieźnie pewna pani pokazała mi jak się przędzie i mam pierwsze 30 cm za sobą :)
pozdrawiam wszystkich :)
Mam w takim razie nosa, Asiu ;) Czy pokażesz nam Twój pasiak w brązach i czerniach? Wyczaiłam go na Twoim blogu, kiedy jeszcze był na krosnach - na fotce z Wolina, w poście pt. "Z tkactwem w tle" i na fotce z imprezy w Lądzie.
OdpowiedzUsuńNiech wrzeciono się Tobie kręci długo i szczęśliwie :)