Zaproszenie

Zapraszam wszystkie polskie prządki i prządków do współtworzenia tego bloga. Myślę , że miło będzie mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać o naszej pasji przędzenia wełny na wrzecionach i kołowrotkach, pooglądać piękne, samodzielnie zrobione włóczki i rzeczy z nich wykonane. Kto wie, może przyjaźnie zawarte na tym blogu sprawią, że spotkamy się również w rzeczywistym świecie i zaśpiewamy wspólnie Prząśniczkę :) .



Blog został zamknięty i przeniesiony na WordPress. The blog was closed and moved to WordPress:
http://polskiewrzeciona.wordpress.com/

niedziela, 10 lipca 2011

Wrzeciono. Kształt nawoju.

Jak wiecie jestem wielką zwolenniczką przędzenia na wrzecionie.Im dłużej przędę, tym więcej odkrywam ciekawych rzeczy związanych z przędzeniem  . I to nie tylko takich, że wrzecionko naprawdę umila czas , kiedy tkwi się w ulicznych korkach:).
Podczas wędrówek po blogach, zauważyłam, że wrzeciono zaczyna być coraz bardziej popularne. Zainteresowało mnie to , że każda z nas nawija sprzędzioną nitkę w inny sposób.Jedna z naszych koleżanek robi to tak--- > link
A moje nawoje wyglądają tak :



Pierwsze z prawej to wrzeciono Ashforda, które dostałam od Eli . Dziękuję :) Jest bardzo wygodne w pracy, ale podobnie jak wrzeciona Kromskiego, dość ciężkie i przeznaczone do przędzenia grubszych wełenek.   Moim ulubionym wrzecionem, jest wrzeciono ruskie, które używam z miseczką, lub bez niej. Podoba mi się w nim to ,że mam pełną kontrolę nad grubością i skrętem nitki.
Na wrzecionie z szarą wełną, starałam się zrobić nawój o kształcie podpatrzonym na tym obrazku.


Mistress Yseult de Lacy (Chris Robertson)
Oczywiście kształt wrzeciona, miejsce umieszczenia przęślika, kształt nawoju, to nie tylko sprawa estetyki. Wszystkie wymienione elementy mają wpływ na  s i ł y , działające na wrzeciono i wpływają na właściwości i wygląd skręconej nitki.

W bardzo przystępny i ciekawy sposób opisuje to  Abigail Bailey  , na swoim blogu----> o fizyce wrzeciona.

Bardzo podoba mi się jej pomysł na wykorzystanie surowego ziemniaka i zrobienie z niego prowizorycznych wrzecion o różnym kształcie. W ten sposób, można się przekonać, na jakiego rodzaju wrzecionie najlepiej się nam pracuje i dokonać trafnego zakupu "prawdziwego" wrzeciona.

Miłego przędzenia :)

3 komentarze:

  1. Bardzo miła niespodzianka , Alicja odwiedziła nasz Żelisławski Zapiecek, Pozdrawiam :) Krystyna

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale bym chciała być z Wami :)Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, jakie znajome wrzeciono ;-) Nawijam różnie, bywa, ze i tak http://www.sieporobilo.acubenes.net/obrazy/185043merynos_bialy.jpg czyli dość typowo. Jednak nigdy nie próbowałam z przęślikiem na dole. Teraz zastanawiam się nad zakupem lżejszego wrzeciona. Jest to sens, czy faktycznie łatwiej się przedzie ?
    Szkoda, ze fizyka wrzeciona jest nie po polsku. Pewnie tłumacz on line da mi sporo uśmiechu. ;-) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...