Jak wiecie jestem wielką zwolenniczką przędzenia na wrzecionie.Im dłużej przędę, tym więcej odkrywam ciekawych rzeczy związanych z przędzeniem . I to nie tylko takich, że wrzecionko naprawdę umila czas , kiedy tkwi się w ulicznych korkach:).
Podczas wędrówek po blogach, zauważyłam, że wrzeciono zaczyna być coraz bardziej popularne. Zainteresowało mnie to , że każda z nas nawija sprzędzioną nitkę w inny sposób.Jedna z naszych koleżanek robi to tak--- > link
A moje nawoje wyglądają tak :
Pierwsze z prawej to wrzeciono Ashforda, które dostałam od Eli . Dziękuję :) Jest bardzo wygodne w pracy, ale podobnie jak wrzeciona Kromskiego, dość ciężkie i przeznaczone do przędzenia grubszych wełenek. Moim ulubionym wrzecionem, jest wrzeciono ruskie, które używam z miseczką, lub bez niej. Podoba mi się w nim to ,że mam pełną kontrolę nad grubością i skrętem nitki.
Na wrzecionie z szarą wełną, starałam się zrobić nawój o kształcie podpatrzonym na tym obrazku.
Mistress Yseult de Lacy (Chris Robertson) |
W bardzo przystępny i ciekawy sposób opisuje to Abigail Bailey , na swoim blogu----> o fizyce wrzeciona.
Bardzo podoba mi się jej pomysł na wykorzystanie surowego ziemniaka i zrobienie z niego prowizorycznych wrzecion o różnym kształcie. W ten sposób, można się przekonać, na jakiego rodzaju wrzecionie najlepiej się nam pracuje i dokonać trafnego zakupu "prawdziwego" wrzeciona.
Bardzo miła niespodzianka , Alicja odwiedziła nasz Żelisławski Zapiecek, Pozdrawiam :) Krystyna
OdpowiedzUsuńAle bym chciała być z Wami :)Buziaki :)
OdpowiedzUsuńO, jakie znajome wrzeciono ;-) Nawijam różnie, bywa, ze i tak http://www.sieporobilo.acubenes.net/obrazy/185043merynos_bialy.jpg czyli dość typowo. Jednak nigdy nie próbowałam z przęślikiem na dole. Teraz zastanawiam się nad zakupem lżejszego wrzeciona. Jest to sens, czy faktycznie łatwiej się przedzie ?
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze fizyka wrzeciona jest nie po polsku. Pewnie tłumacz on line da mi sporo uśmiechu. ;-) Pozdrawiam.