Zaproszenie

Zapraszam wszystkie polskie prządki i prządków do współtworzenia tego bloga. Myślę , że miło będzie mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać o naszej pasji przędzenia wełny na wrzecionach i kołowrotkach, pooglądać piękne, samodzielnie zrobione włóczki i rzeczy z nich wykonane. Kto wie, może przyjaźnie zawarte na tym blogu sprawią, że spotkamy się również w rzeczywistym świecie i zaśpiewamy wspólnie Prząśniczkę :) .



Blog został zamknięty i przeniesiony na WordPress. The blog was closed and moved to WordPress:
http://polskiewrzeciona.wordpress.com/

środa, 10 sierpnia 2011

Witam z Żelisławskiego Zapiecka

Witam serdecznie! Zapiecek to ważne miejsce w mojej wsi, stworzyliśmy je dla siebie, by mieć miejsce do realizacji swoich marzeń> Ja< Krystyna< lepię z gliny, Irena > przędzie i tka, >Ania > piecze chleb na zakwasie na liściu chrzanowym, bywa , że farbujemy, wyplatamy płoty z wikliny, a ostatnio pleciemy gobeliny. Jak to Alicja wspomniała, jest to "pracownia" na świeżym powietrzu i każdy kto do nas trafi może wszystko obejrzeć, a także spróbować własnoręcznie coś ulepić, upleść, uprząść, utkać lub upiec. Przez dzisiejsze przedpołudnie z zapałem trenowałam przędzenie na wrzecionie własnoręcznie zrobionym z trzonka od pędzla i ulepionego i wypalonego z gliny przęślika. Nie bardzo mi to wychodzi, pewnie brak wprawy i narządko może niefachowo zrobione, ale największym problemem jest to, że wrzeciono nie chce się kręcić w tę stronę co ja mu "każę" , gdy tylko może zaczyna wirować w odwrotną stronę coraz szybciej i szybciej, aż wyczerpało mój zapas cierpliwości :( Natomiast skręcanie dwóch nitek sposobem pokazanym przez Alicję mogę uznać za udane :) Pozdrawiam wszystkich serdecznie Krysia

6 komentarzy:

  1. Witaj Krystyno, to co piszesz, te wszystkie zajęcia, są bardzo ciekawe. Zwłaszcza ten chleb na chrzanowym liściu, pobudza wyobraźnie. Ja przędę, farbuję wełnę i tkam gobeliny i czasem też piekę chlebki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Krystyno.
    Podziwiam pomysły wrzeciono na pędzlu ... oj dużo mi sie nauczyć od WAS... Ja także pieke ale na zakwasie chebek płata mi figle , bo pierwszy wyszedł dwa następne padły ... chętnie bym z doświadczenia Ani skorzystała. na blogach chlebowych jest instrukcja jak zrobić zakwas ... ale jednak mnie nie bardzo wychodzi Pozdrawiam serdecznie
    Jola

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej Krystyna. Już widzę w Tobie bratnią duszę, bo lepisz z gliny. No i macie festiwal ceramiczny. Super. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Krysiu, witaj serdecznie na blogu :)

    Ale macie dobrze, że możecie razem realizować swoje pasje :)

    A wrzecionku, to nie pozwól brykać. Jak się tylko zatrzymuje , aby za chwilę kręcić się w inną stronę , to chwytaj w palce i zakręcaj we właściwą.
    Potem będziesz już wyczuwała pod palcami ( bez patrzenia ), kiedy wiruje coraz wolniej i się zatrzymuje.
    Pozdrawiam Was serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem dobrej myśli i wiem, że to wszystko to kwestia wprawy.
    Pozdrawiam wszystkich

    OdpowiedzUsuń
  6. @Krystyna
    Na poczatku bywa trudno, ale warto pocwiczyc.
    Z moich doswiadczen - im lepszy surowiec, tym latwiej sie przedzie. Proponuje zaczac od czesanki dobrej jakosci, takiej, z ktorej latwo bedzie sie dawalo wyciagnac palcami wlokna.
    Z takich dziwnych rzeczy - wygodniej mi sie uczylo przasc na wrzecionie w dlugiej sukience, bo kiedy nie zdazalam przejsc dlonia od "chmurki" do wrzeciona, moglam wyhamowac ruch obrotowy o material.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...