Ja jak zwykle raz na ruski rok i wszystko hurtem :) Ale nie obijam się- co to to nie. Wakacje zaoferowały mi dużo stresów zawodowych i innych- więc kołowrotek ocalił mnie od zwariowania :)
Na początek długi sweter z czarnej alpaki i szarej alpaki z jedwabiem. Kiedyś pokazywałam 1 motek, dokręciłam więcej i jest. Tylko zrobiłam błąd skręcając alpakę zbyt mocno, ale już to wiem i poprawię następnym razem. Od razu mówię , że go uwielbiam i będę w nim chodzić od rana do wieczora. Jest tak cudownie miły, że spokojnie można nosić na gołe ciało. A wzór z Raverly http://www.ravelry.com/patterns/library/obsession-2 - tylko oczywiście moja wersja wyłącznie ze zdjęcia .
Żałuję, że swetry mogę pokazać tylko na leżąco, ale brak mi chętnych do zrobienia stu zdjęć na modelu czyli mnie - tak , żeby wybrać JEDNO dobre :)))
Dalej- wzór http://www.ravelry.com/patterns/library/white-pine też podglądniety na Raverly i rozpracowany przeze mnie. Z czesanki Falkland, farbowanej w folii na parze. Początkowo wydawało mi się, ze kolory są mdłe- ale w gotowym swetrze wcale tak nie jest .Wyszło mi niecałe 50 dkg i starczyło mi tak na styk, że nie mogę uwierzyć- zostało może ze trzy metry .
A to pierwszy eksperyment z mieszaniem czesanek na gwoździach :) Brat mi zrobił przyrząd, więc wzięłam co mi wpadło w ręce- BFL w dwóch odcieniach, Corriedale , biały len i jakąś nieznaną mi bliżej wełnę i oto co wyszło. A ponieważ uprzędziona mieszanka wydawała mi się za cienka dołożyłam ze starych zapasów wełnę merino z jedwabiem. Wyszło coś niesamowicie miłego i już oczywiście jest na drutach. A wzór tym razem z bardzo udanego numeru Sabriny 1/2010. z którego już kilka rzeczy zrobiłam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wspaniałe projekty! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńSweterki dopracowane w każdym calu :)
OdpowiedzUsuń