Ukradkowo i nieśmiało w końcu postanowiłam się przywitać.
Jeszcze parę miesięcy temu nie miałam NIC wspólnego z jakimkolwiek tkaniem. Ba! Zdając do ASP "rencyma i nogamy" broniłam się przed tkactwem idąc na snycerstwo.
I co? Los się o mnie i tak upomniał nachodząc podstępnie, z najmniej oczekiwanej strony.
Zaczęło się od tego, iż musiałam wymyślić sposób na ratowanie kompletnie "skopanej" przez krawcową sukni słowiańskiej. Na Grunwaldzie trochę podpatrzyłam, potem zaczęłam odwiedzać pasmanterie w poszukiwaniu sznureczków do wiązań (w mojej sukni były tasiemki). W końcu, zniechęcona bezowocnymi poszukiwaniami zapytałam dziewczyn z Bractw, gdzie mogę owe sznureczki kupić.
Kupić? To trzeba upleść....
Korzystając z informacji jakimi mnie zasypały wyrzeźbiłam sobie lucet (przydało się snycerstwo) i na podstawie filmiku z YT nauczyłam się wyplatać sznureczki.
Potem przyszedł czas na bardko i tu, by już Was nie zanudzać wstawię link do mojego blogowego wpisu z LUBLINA.
(pierwsze utkane przeze mnie krajki )
Dość powiedzieć, że w krajkach się zakochałam. Mogę siedzieć nad nimi godzinami. Zdaję sobie sprawę, że moje umiejętności są mikre w porównaniu do Waszych i tym bardziej dumna jestem szalenie, że przyjęłyście mnie do swego szacownego grona.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo ciekawe i ładne to, czym się zajmujesz, zarówno krajki jak i snycerstwo, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj serdecznie na blogu i czuj się tutaj miło:)
OdpowiedzUsuńMikre to są moje umiejętności jeżeli chodzi o bardko i krajki, a bardzo chciałabym się tego nauczyć :) Co prawda Agata -Szoszonka , pokazywała mi jak się robi sznureczek, ale jej palce poruszały się tak szybko.....
Dziękuję!
OdpowiedzUsuńA co do wyplatania sznureczka - nauczyłam się tego z filmiku YT.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=kh3l85F9LAE
juhu:] na lucecie (widełkach) mimo że mnie dziewczyny uczyły, jeszcze nie potrafię sznurków robić. tylko fingerloopem:/. zatem nieodwołalnie musimy się w realu:]i jeszcze tabliczki chcę ogarnąć, może mi ktoś pokaże co i jak:]
OdpowiedzUsuńSzoszonko. Tabliczki to ja z Tobą! Właśnie pełzam po internecie szukając kursu, ale chyba za mało kumata jestem;/
OdpowiedzUsuńMoże będziesz 18 w Zbuczu?
ni, niestety prn urlop jest nieubłagany. w tym roku to już na żadną imprezę się nie wybiorę.:/
OdpowiedzUsuńCześć Agnieszko :)
OdpowiedzUsuńCześć AgaB. Bardzo udany krajkowy start. Jakbyś już ze 3 lata tkała :)
OdpowiedzUsuńCo do nauki tkania krajek to na razie zapraszam do kursów z Pracownią Sztuka Puka. A co do tkania na tabliczkach, to trzeba się będzie chyba zastanowić na warsztatami ;)