Pora na małe podsumowanie i podzielenie się przemyśleniami.
Niewątpliwie angory to zwierzaki na prawdę wyjątkowe, te wełniste kulki sporo różnią się od pozostałych królików. Mając z nimi do czynienia można się dużo nauczyć.
1. Angory to zwierzaki wyjątkowo cierpliwe. Całe szczęście, bo znoszenie nudnego wyczekiwania, aż ktoś mało wprawiony w strzyżenie obetnie to co mają na sobie musi być dla królika okropnie nudne.
2. Zaniedbałam strzyżenie, a później miałam tego efekty. Wełna strzyżona regularnie rośli znacznie szybciej. Po przekroczeniu tych trzech miesięcy odrasta dużo wolniej. Wydaje mi się teraz, że czekanie na dłuższe włókna jest bez sensu. Zaraz po strzyżeniu odrosła w pierwszym miesiącu ponad centymetr.
3. Wybarwianie się włosów u angory barwnej jest dosyć ciekawe. U czarnej po pewnym czasie na okrywie włosowej wyszło coś w rodzaju cieniowania.
4. Po jakimś czasie po zestrzyżeniu na czarnej angorze były widoczne włosy przewodnie, które rosną szybciej niż puchowe. Może w przypadku tego zwierzaka to było efektem niewłaściwego żywienia, ale jeszcze zobaczymy.
5. W przeciwieństwie do tego co uzyskuje się po zestrzyżeniu owcy, króliki mają na prawdę czystą wełnę. W wełnie potnej z owcy można się doszukać na prawdę wszystkiego. Pewnie nie jednemu fitosocjologowi wystarczyłoby do określenia zbiorowiska roślinnego na pastwisku i okolicy na podstawie tego co siedzi w owczym runie. Wełna z królików angorskich jest pachnąca siankiem i pod tym względem też bije owce na łeb. Raczej trudno o przebarwienia i zażółcenia zestrzyżonej wełny.
6. Byłoby dobrze gdyby angory były cudownymi zwierzętami bez wad, ale trochę brakuje im do doskonałości. Są na tyle leniwe i flegmatyczne, że nie chcą same brać grzebienia w łapki i czesać grzbietu. Dlatego ta przyjemność należy do tego kogoś komu przyszło do głowy, że fajnie byłoby mieć takiego podręcznego włóknodajnego zwierzaka.
Jeśli ktoś ma ochotę to mogę się podzielić próbkami z tego co do tej pory zestrzygłam u siebie ze zwierzów :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jakie cudowne zwierzaczki :) Jak z bajki ! :)))
OdpowiedzUsuńTo są jedne z najmilszych zwierzaków na świecie :)
OdpowiedzUsuńCzy hodujesz je w jakiś specjalnych pomieszczeniach ? Czytałam, że muszą mieć ciepło i klatki z podwójnym dnem .
Poproszę o próbkę, chętnie zobaczę jak się ją przędzie.
Hmm- a może to dobry pomysł do hodowli na balkonie jak się nie ma warunków na alpakę:)) Cudne są !
OdpowiedzUsuńJeśli można to ja tez poproszę o trochę wełny do spróbowania .
Cudne, piękne i puchate ja też nieśmiało jak mogę prosić o kłak to bym chciała.
OdpowiedzUsuńPomimo że, posiadam angorę z WofW to doceniam możliwość zapoznania się z runem prosto z zwierzaka to bezcenne doświadczenie, gotowe czesanki nigdy nie przygotują człowieka na wyzwanie jakim jest runo prosto ze strzyży, przekonałam się o tym wielokrotnie :)
Moje pomieszczenia są raczej nie jakieś specjalne, tylko raczej ostro przewiewne i chłodne. Jak będę miała czas to spróbuje to jeszcze rozwinąć, bo po prostu angora to na prawdę fajna sprawa jeśli chodzi o takiego podręcznego wełnistego zwierzaka:) Nie ma jakichś wygórowanych wymagań, boje się tylko trochę zimy, ale wtedy przeciągnę strzyże, do momentu kiedy będzie cieplej.
OdpowiedzUsuńAle jaja !!!!Tego jeszcze nie widziałam !!!!Rewelacja!!!!!!:)
OdpowiedzUsuńJeśli wystarczyło by to też poproszę o próbkę. Sama nad angorą myślę, ale jak odejdą w spokoju ducha moje świnki morskie.
OdpowiedzUsuńKrólika miałam miniaturę angorę, ale dawno temu gdy nie wiedziałam co z sierścią robić. Był cudnym królisiem z dużą swobodą domową, radzący sobie z psem.
A mnie bardzo ciekawi jak się strzyże królika- maszynką jak owce ?? Czy może czesze ??
OdpowiedzUsuńPrześliczne zwierzaczki. Ja miałam kiedyś szynszyle to prześliczne zwierzaczki o bardzo aksamitnym futerku. Szkoda że ich się nie strzyże :(
OdpowiedzUsuńJeśli jeszcze starczy, to ja również proszę o kawałek tego puchu.
Wyjątkowe zwierzaki - a czy są równie kontaktowe jak króliki-miniaturki?
OdpowiedzUsuńJeśli został Tobie jakiś kłaczek do podzielenia się, to chętnie przygarnę...
Bean angorki można strzyc, wyczesywać i wyskubywać, wszystko wg. uznania i potrzeb. Strzyżenie jest najlepsze, ale dosyć radykalne i po nim trzeba lepiej zadbać o zwierzaka. Niestety nie mam jeszcze specjalnej maszynki do strzyżenia i męczę się z nożyczkami.
OdpowiedzUsuńPilar May szynszyle też są angorowate, ale w Polsce jeszcze się ich nie hoduje. Można było je zobaczyć na wisennej wystawie szynszyli w Myślenicach. Może też dałoby się coś z nich sprząść;)
Alicjo te moje angory mają raczej przyjaźniejsze charakterki niż większość mianiaturek, które spotkałam do tej pory;)
a czy da sie takie runo filcowac na sugo iglami???jesli nie ma preciwskazan i jesli jakis kawalek zostal, to ja sie tez chetnie skusze na probke celem doswiadczalnego sklucia :))pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń