Najpierw aksamitki. Na pierwszej fotce utrwalane siarczanem miedzi. Ku mojemu zdziwieniu wszystko wyszło dość żółte, choć na warsztatach uzyskiwaliśmy raczej miodową oliwkę. Na drugim zdjęciu utrwalanie siarczanem żelaza, w tym pokazywany w poprzedni poście jedwab ponge z eco printingiem.


Na kolejnych zdjęciach efekt farbowania koszenilą. Na pierwszym utrwalanie ałunem, na drugim - siarczanem żelaza.


Jolu, duzo tej koszenili użyłaś ? Piękne kolory Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńKoszenili użyłam mało - łyżkę stołową, to bardzo intensywny barwnik, więc nie trzeba przesadzać. Tym bardziej że drogi...
OdpowiedzUsuń