Zaproszenie

Zapraszam wszystkie polskie prządki i prządków do współtworzenia tego bloga. Myślę , że miło będzie mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać o naszej pasji przędzenia wełny na wrzecionach i kołowrotkach, pooglądać piękne, samodzielnie zrobione włóczki i rzeczy z nich wykonane. Kto wie, może przyjaźnie zawarte na tym blogu sprawią, że spotkamy się również w rzeczywistym świecie i zaśpiewamy wspólnie Prząśniczkę :) .



Blog został zamknięty i przeniesiony na WordPress. The blog was closed and moved to WordPress:
http://polskiewrzeciona.wordpress.com/

niedziela, 18 marca 2012

Kolor. Wiosenne wyzwanie.

Nie wiem jak Wy , ale ja mam  już wielką ochotę odłożyć na górną półkę szafy  ukochane brązy, butelkowe zielenie i tajemnicze fiolety. Jasne żywe kolory, cytrynowy żółty, kwiaty, szalone połączenia wzorów są bardzo modne tej wiosny .


Szyję właśnie  oliwkowo- żółtą spódnicę . Mam też cały woreczek runa z polskich merynosów zafarbowanego na zółto w suszonym wrotyczu i na pomarańczowo w marzannie. Będę przędła cieniutko na szydełkowy szal.

Macie ochotę przyłączyć się do zabawy ? 

Wszystkie techniki dozwolone :) Farbowanie, mieszanie czesanek, wplatanie koralików i wstążeczek, łączenie gotowych włóczek. 




18 komentarzy:

  1. Ja spróbuję, ale ciągle w bieli alpaczej tkwię i końca nie widzę :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem pewna, że na coś małego ,w ulubionych zieleniach znajdziesz czas :)

      Usuń
  2. tym razem to ja też bardzo chętnie się włączę w to wyzwanie :D
    wprawdzie mam większy projekt w trakcie realizacji ale na coś drobnego, wiosennie kolorowego też mam ochotę :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa, co pięknego wymyślisz :)

      Usuń
  3. A ja zawalam wszystkie terminy. Dzień i noc za krótkie. Z wyzwania styczniowo-lutowego mam tylko jedna szarą mitenkę, którą nosiłam raz na jednej, raz na drugiej ręce i dwa szaliki. Też mam ochotę na trochę wiosny w wełnie. Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedna mitenka i dwa szaliki to i tak sporo, biorąc pod uwagę, ile owczych dzieci masz pod opieką :)

      Usuń
  4. Nie mam chyba nic do farbowania. A już wczoraj kręciłam nosem na czarnobrązową strzyżę alpaczą, bo kończę sweter.
    Trochę mam dystans i obawę farbować jasną alpakę. A już tym bardziej naturalnie, bo nigdy nic w tym temacie.
    Jednak też mnie naszło na kolorowo, z filcowaniem. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z moich doświadczeń wynika, że alpaka bardzo ładnie chwyta kolor:) Zwykle przy farbowaniu wełny wrzucam na próbę trochę alpaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko, ze pewnie uprzednio powinnam ja wstępnie wyprać, prawda ?
      Pomyślę, bo na żółcie i zielenie mnie też bierze.
      :)

      Usuń
    2. Jeżeli to runo prosto z alpaki , to trzeba je delikatnie uprać przed farbowaniem. Nawet jeżeli tego nie widać, to zwykle jest brudne i zapylone. Pewnie przez to tarzanie się alpak w piachu :)

      Usuń
  6. Ja też się przyłączę:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Może też spróbuję, tylko musiałabym najpierw pofarbowac czesankę, a nigdy tego nie robiłam jeszcze. Mam nadzieję, że trochę potrwa to wyzwanie, bo ostatnio nie nadążam ;-((((

    OdpowiedzUsuń
  8. Melduje wykonanie I etapu, czyli farbowanie. http://sieporobilo.blogspot.com/2012/03/wyzwanie-przasniczki.html Czekam na ostateczny efekt farbowania, jak wypłuczę i wyschnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapowiada się bardzo wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje. Jest i etap II, czyli już sucha czesanka http://sieporobilo.blogspot.com/2012/04/wcale-dzis-nie-krece.html
      Wczoraj pierwsze metry trafiły na wrzeciono.

      Usuń
    2. Bardzo ładnie się zapowiada:)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...