Zanim zainwestujemy w nowy, drogi kołowrotek, warto rozejrzeć się na targach staroci, czy giełdach internetowych, za tanim kołowrotkiem radzieckim , pochodzącym z lat 70- tych. Mam dwa takie kołowrotki i lubię je nie tylko za ładny design.
środa, 4 sierpnia 2010
Kołowrotek elektryczny, czyli radziecka myśl techniczna.
Kołowrotki elektryczne stanowią najczęściej najdroższą pozycję w katalogach firm specjalizujących się w sprzedaży sprzętu dla prządek i tkaczek. Wrzeciono kołowrotka elektrycznego napędzanie jest silniczkiem. Rola prządki ogranicza się do podawania pasma czesanki. Urządzenie jest niewielkie, pracuje sprawnie i cicho. Z pewnością może przydać się osobom, które przędą duże ilości wełny na sprzedaż lub tym, których nogi nie wytrzymują wielogodzinnego pedałowania.
Zanim zainwestujemy w nowy, drogi kołowrotek, warto rozejrzeć się na targach staroci, czy giełdach internetowych, za tanim kołowrotkiem radzieckim , pochodzącym z lat 70- tych. Mam dwa takie kołowrotki i lubię je nie tylko za ładny design.
Zanim zainwestujemy w nowy, drogi kołowrotek, warto rozejrzeć się na targach staroci, czy giełdach internetowych, za tanim kołowrotkiem radzieckim , pochodzącym z lat 70- tych. Mam dwa takie kołowrotki i lubię je nie tylko za ładny design.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A może jakiś filmik jak działa ta diabelska maszyna?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFaktycznie wygląda na skomplikowane urządzenie, ale to pozory :)Silnika i przekładni nie widać, bo kryją sę za obudową. Podczas przędzenia ma się przed sobą tylko obracające się wrzeciono i jeden pstryczek do ustawiania kierunku obrotu szpulki.
OdpowiedzUsuńFilmik postaram się zrobić. Nie macie jednak co liczyć na podkład muzyczny i robaczki ;)
Jestem ciekawa, czy ubyło Ci wełny na kądzieli
jak ja już dawno i bezskutecznie szukam takiego kołowrotka
OdpowiedzUsuń