Zaproszenie

Zapraszam wszystkie polskie prządki i prządków do współtworzenia tego bloga. Myślę , że miło będzie mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać o naszej pasji przędzenia wełny na wrzecionach i kołowrotkach, pooglądać piękne, samodzielnie zrobione włóczki i rzeczy z nich wykonane. Kto wie, może przyjaźnie zawarte na tym blogu sprawią, że spotkamy się również w rzeczywistym świecie i zaśpiewamy wspólnie Prząśniczkę :) .



Blog został zamknięty i przeniesiony na WordPress. The blog was closed and moved to WordPress:
http://polskiewrzeciona.wordpress.com/

poniedziałek, 25 października 2010

Sonda. Jak zwijasz kłębek ?

Trochę off-topic, a trochę nie, bo wełna w kłębkach jest ręcznie przędziona. Kolory naturalne lub farbowane w barwnikach naturalnych.
Robię właśnie porządki , w  koszu z wełnami " z odzysku" , ofiarowanymi przez znajomych i rodzinę i widzę , że każda dziewiarka ma inny sposób zwijania kłębuszków wełny .

sposób 1
Kłębki zwijane na maszynce. Nie jest to mój ulubiony sposób, ale przy cieniutkiej wełnie, najszybszy :


sposób 2
Kłębki w kształcie dysków .


sposób 3
Znane i lubiane kłębuszki okrągłe .



sposób 4
Kłębki jajowate . Takie zwija moja Ciocia.


A jaki kształt mają Twoje kłębki ?

18 komentarzy:

  1. Zdecydowanie 3! Mama tak mnie nauczyła i mi zostało. Fajne są te jajowate :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje są okrągłe, czasem jajowate - w zależności od nastroju ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja zdecydowanie nr 3, moja mama zwijała na nr 4.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja w latach 80. znalazłam - chyba w "Przyjaciółce" - sposób zwijania na kciuku lewej ręki. Wychodzi walec jak ze zwijarki, nitkę wyciąga się ze środka, kłębek nie ucieka i kota nie wabi. Ewa

    OdpowiedzUsuń
  5. oczywiście "kłębuszki okrągłe", na różnych etapach zwijania są bardziej lub mniej okrągłe. Tylko takie mi wychodzą i kojarzą się z bajeczkami, gdzie koty bawią się wełną :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na czymś co nazywa się "nostepine" (a przypomina "patyczek") można zwinąć kłębek jak ze zwijarki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gemusia, do łez rozbawił mnie Twój pomysł na kręcenie wrzecionem :):):)
    Musicie to zobaczyć !!!

    OdpowiedzUsuń
  8. ja zwijam w zwykły, okrągły kłębek (nr 3).

    Zaglądnęłam na Twojego bloga Gemusia - witaj w gronie! Pomysł na wrzeciono istnie diabelski!!!
    ale, ale, ale!
    czyżby Gdańsk nie leżał już w naszych granicach?
    coś mnie ominęło i nie wiem jeszcze, że teraz u nas porozumiewamy się w obcym (dla mnie bardzo) języku???

    Oslun, może pokażesz nam sposób na zwijanie włóczki na kciuku?

    pzdr, Iza:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli przypadkiem mam do zwinięcia długie pasma, to zwijam zamotując w to także trzy albo i cztery palce. Wówczas włóczka jest nawinięta luźno i nic nie traci z przyrodzonej sobie elastyczności.
    Nienawidzę jak ktoś zwija włóczkę jak sznurek...

    OdpowiedzUsuń
  10. 3, od kiedy mam zwijarkę 1, ale jak mi się nie chce jej wyciągać nadal 3.
    I nie wiedziałam że jest tyle metod...

    OdpowiedzUsuń
  11. Pokażę na spotkaniu w Gdańsku - może ktoś zrobi zdjęcia...

    OdpowiedzUsuń
  12. 3 z kciukiem w środku - zostaje taka dziurka właśnie jak na zdjęciu :) Nauczył mnie... cha, cha mój tata :)

    OdpowiedzUsuń
  13. okrągłe. i niekiedy jajowate na patyku.

    OdpowiedzUsuń
  14. jajowatych na patyku babcia mnie nauczyła. w sumie nic trudnego, ale musiałabym zrobić demonstrację, jako że opis tego procesu raczej mi nie wyjdzie:]

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedyś te z dziurką robiłam, ale najbardziej lubię dyski miękko zwijane, właśnie z powodu jaki Tkaitka wymieniła

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...