Zaproszenie

Zapraszam wszystkie polskie prządki i prządków do współtworzenia tego bloga. Myślę , że miło będzie mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać o naszej pasji przędzenia wełny na wrzecionach i kołowrotkach, pooglądać piękne, samodzielnie zrobione włóczki i rzeczy z nich wykonane. Kto wie, może przyjaźnie zawarte na tym blogu sprawią, że spotkamy się również w rzeczywistym świecie i zaśpiewamy wspólnie Prząśniczkę :) .



Blog został zamknięty i przeniesiony na WordPress. The blog was closed and moved to WordPress:
http://polskiewrzeciona.wordpress.com/

sobota, 6 listopada 2010

Rękawiczki.

Mimo iż , dopadł mnie oczywiście " syndrom drugiej rękawiczki ", tempo prac czasami było prawie zerowe, a nitka w zielonym kolorze skończyła się nieoczekiwanie w połowie pracy... zdążyłam zrobić rękawiczki przed mrozami :)
Po zrobieniu wyprałam, patrząc podejrzliwie, czy naturalne kolory nie puszczają farby. Nie puszczają :)Zatem utrwalanie barwy, przez płukanie w wodzie z octem przyniosło oczekiwany rezultat.

Zmieniłam nieco wzór, ale nie jestem zadowolona. Kciuk
powinien mieć taki sam wzór jak spód. Muszę to zmienić.

8 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podobają takie rękawiczki. Kciuk tez mi nie przeszkadza. Ja tam bym go zostawiała taki, jaki jest.

    OdpowiedzUsuń
  2. To są bardzo ładne i bardzo pracowite rękawiczki.Czy wszystko musi być perfekcyjne aż wyżej poprzeczki? Nie wystarczy do poprzeczki?
    Choć i to prawda, że im więcej nitek, tym kciukowi będzie cieplej...Może o to właśnie chodzi.Do -10 wytrzymają...
    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne rękawiczki - nie pasowałyby mi absolutnie do niczego, ale i tak misi opodobają :-P

    OdpowiedzUsuń
  4. I mnie te rekawiczki bardzo sie podobaja. Kolory sa takie wlasnie w sam raz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że mimo wszystko się Wam podobają :)
    Elu, z tą poprzeczką to masz rację, ale.... kto ostatnio pruł sweterek ;):):), aż było dobrze ?
    Yadis , te rękawiczki faktycznie do niczego nie pasują :) Ale są tak kolorowe i radosne, że samo włożenie ich na ręce poprawia nastrój:)Będę w nich chodziła do lasu, na spacery z Krąselką.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyglądają bardzo sympatycznie - do lasu albo na ekstrawagancko-prowokacyjny spacer w mieście, a co - niech się gapią!

    OdpowiedzUsuń
  7. ja bym tam miała je do czego założyć - lubię takie kolory ziemi:) bardzo ładne są a kciuk zostawiłabym zielony!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak to nie pasują?
    Ja widzę ze trzy okrycia do których "mi" pasuja:D
    Teraz zima ci nie straszna!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...