Zaproszenie

Zapraszam wszystkie polskie prządki i prządków do współtworzenia tego bloga. Myślę , że miło będzie mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać o naszej pasji przędzenia wełny na wrzecionach i kołowrotkach, pooglądać piękne, samodzielnie zrobione włóczki i rzeczy z nich wykonane. Kto wie, może przyjaźnie zawarte na tym blogu sprawią, że spotkamy się również w rzeczywistym świecie i zaśpiewamy wspólnie Prząśniczkę :) .



Blog został zamknięty i przeniesiony na WordPress. The blog was closed and moved to WordPress:
http://polskiewrzeciona.wordpress.com/

środa, 1 grudnia 2010

Z jakiego to zwierza?

Kupiłam w SH kurtkę z kapturem ze względu na obszycie. W domu wyprułam i mam coś takiego.




Włos jest długi, na 13 cm, karbowany, jedwabisty, kremowy.
Wyprany wczoraj nie uległ sfilcowaniu. Jeszcze go nie rozczesywałam.
Czy ktoś pomoże w rozwiązaniu zagadki?

11 komentarzy:

  1. Owca long wool (jak np wensleydale, bfl)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz ta wensleydale to mi podpasowała. Coś cudownego. Jak taka owieczka może mieć tak delikatną sierść. Eguniu, dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  3. A może to coopwoth sheep ? Mam od Danieli próbkę podobnej wełny .

    OdpowiedzUsuń
  4. Elu, bardziej na wensleydale jednak wygląda, po rozczesaniu runo panięta kształt i zaczyna się znów formować w farfocle.

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu, czy możesz malutki, malutki kawałeczek odciąć i podarować mi , do mojej kolekcji wełenek ?

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ oczywiście, ja już zrobiłam sobie taki wzornik włókien z Twoimi dla mnie próbkami i dla Ciebie też przygotowałam.
    To miało przyjść tak trochę później do Ciebie, ale mówisz - masz teraz!
    No, może poczekasz dzień, dwa bom znów chora i wyro mym światem :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. A czy to nie jest futerko lamy?

    OdpowiedzUsuń
  8. Własnie. Albo jak tybetański?

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że jednak wensleydale. A to dlatego, ze idealnie pasuje do opisu i sama kurtka to nie był ciuch od słynnego projektanta tylko badziew w fioletowo-zielono-buraczane romby z paskudnego gniecionego ortalionu (taki patchwork). To była tak paskudna rzecz, ze dali za 2 zł.
    A ja podchodząc do lady jeszcze zagadałam: Jakie te futra sztuczne teraz ładne robią, będzie można to prać razem.
    No i kobieta nie analizowała, bo to wielkie było i zajmowało miejsce.
    Wensleydale jest jednak bardziej dostępna niż pozostałe wymienione sierściuchy. Zresztą Ela dostanie próbkę to poczekamy na opinię.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojej, nie czuję się ekspertem w tej dziedzinie, ale porównam z tymi runami które mam i zobaczę ,do czego to futerko jest podobne :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...