Zaproszenie

Zapraszam wszystkie polskie prządki i prządków do współtworzenia tego bloga. Myślę , że miło będzie mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać o naszej pasji przędzenia wełny na wrzecionach i kołowrotkach, pooglądać piękne, samodzielnie zrobione włóczki i rzeczy z nich wykonane. Kto wie, może przyjaźnie zawarte na tym blogu sprawią, że spotkamy się również w rzeczywistym świecie i zaśpiewamy wspólnie Prząśniczkę :) .



Blog został zamknięty i przeniesiony na WordPress. The blog was closed and moved to WordPress:
http://polskiewrzeciona.wordpress.com/

poniedziałek, 24 stycznia 2011

Z jednej czesanki

Dysponując jednym rodzajem czesanki uzyskuję różne włóczki : mogą różnić się na przykład grubością i strukturą.
Przykład.
Gotowa mieszanka merynosa w kilku odcieniach + białe kłaczki jedwabiu.
 Pierwszy pomysł - przaść cienko, tak aby uzyskać włóczkę na delikatny szal lub chustę. Na przykład taką:
Na ciepłą zimowa czapkę lepiej uprząść grubszą, ale za to bardziej puchatą:

A to czapka z tej włóczki:
Druga mieszanka:
I włóczki z tej mieszanki:
I gotowe rzeczy z tej mieszanki:

I jeszcze raz:
Mieszanka kolorów:
Przędłam ją dotychczas tylko raz:

I gotowa chusta:
Dalsze próby przede mną. Myślę, że ciekawa byłaby włóczka bardzo gruba - może melanż kolorów byłby bardziej widoczny? Problem mam tylko z pomysłami na wykorzystanie bardzo grubej włóczki - nie przepadam za dzierganiem z takich wełen.
Pozdrawiam i wracam do kołowrotka.

7 komentarzy:

  1. nie wpadłabym, że ta pierwsza czapka jest z pierwszej czesanki :)
    piękne nici, wszystkie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Powinnaś być z siebie bardzo dumna!

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam problem z oświetleniem - było zbyt ciemno. Czapka podarowana komuś, więc drugiej (lepszej) fotki nie mam :-(

    OdpowiedzUsuń
  4. ależ ja Ci wierzę! szok, ile przekłamać może światło... też mam tego merynosa z jedwabiem,,ukręciłam wersję cienką i siedzi właśnie na drutach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To fantastyczna sprawa! Z jednej czesanki tyle grubości, niby oczywiste, ale zobaczyć na własne oczy- to dopiero coś!
    Jak mi się podoba ta chusta niebieska...Muszę coś podobnego wykombinować.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. wyjątkowo wpadł mi w oko pierwszy kolor ale to chyba dlatego ze tak jest za oknem, bo na ogół wolę fiolety i jesienne barwy :))

    OdpowiedzUsuń
  7. cudna ta pierwsza i ta następna też mi sie podoba. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...