Zaproszenie

Zapraszam wszystkie polskie prządki i prządków do współtworzenia tego bloga. Myślę , że miło będzie mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać o naszej pasji przędzenia wełny na wrzecionach i kołowrotkach, pooglądać piękne, samodzielnie zrobione włóczki i rzeczy z nich wykonane. Kto wie, może przyjaźnie zawarte na tym blogu sprawią, że spotkamy się również w rzeczywistym świecie i zaśpiewamy wspólnie Prząśniczkę :) .



Blog został zamknięty i przeniesiony na WordPress. The blog was closed and moved to WordPress:
http://polskiewrzeciona.wordpress.com/

wtorek, 22 marca 2011

Koniecznie i natychmiast.

Muszę przyznać ze gdy zabierałam się do przędzenia- to zwykle   używałam gotowych czesanek. Równa , gładka taśma jest prosta w użyciu i nie stwarza problemów.Naiwnie myślałam ,że po co robić własne mieszanki skoro są gotowce.
Zachęcona  Waszymi opowieściami o gręplowaniu postanowiłam spróbować  zrobić coś na swoim małym, ręcznym grępelku.Na pierwszy ogień poszły wszystkie pofilcowe, pracowniane śmieci, merynos , resztki moherów. Nie pytajcie co to było ... nie ma sensu, ja nie wiem. Wełna i tyle.Zgręplowałam ... no może poszarpałam raczej bo niektóre kawałki podfilcowane były a potem z ,,pewną taką nieśmiałością,, uprzędłam.
I TERAZ MUSZE SOBIE NATYCHMIAST I NIEZWŁOCZNIE KUPIĆ GRĘPLARKĘ. Bo to się przędło 100 razy lepiej niż z  gotowca.A poza tym te pododawane rózne  art smieci spowodowały że art yarn sam się robił. Poważnie.Momentalnie się robił
Nie trzeba było zatrzymywać wrzeciona i dokładać rózności bo to wszystko już było w czesance.
Taaak wiem, że grubo uprzędzione... prawie sznurek, ale ja przędę nić tkacką- takiej potrzebuję. Ponizsze zdjecie zaś dokumentuje ze jak pańcia chce cienko- to też potrafi ... Sorki dziewczyny ale mam wobec Was kompleksy ,że ja tak grubo a Wy takie cieniuśkie arcydzieła... 

Ps Elu ten łosoś to farbowanie w buraku. Miałaś rację- efekt mizerny , choć na welurze jedwabnym wyszło pięknie.

6 komentarzy:

  1. Baardzo smakowite :)
    No to moze te starutka greplareczke z allegro ozywisz ?... Do Chatki jak znalazl ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie to wyszło rewelacyjnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty - kompleksy! Nie może być, bo piękne rzeczy robisz. Patrząc na Twoje dokonania, chyba się ośmielę poszaleć z rożnymi "śmieciami", co mi się plączą :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale takie grube artystyczne nitki to też sztuka uprząść - wszystko zależy od przeznaczenia nici - a samodzielnie przygotowane czesanki dają dużo satysfakcji bo nie ma już nic bardziej podstawowego no chyba że, strzyżenie owiec :)))
    piękne nitki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Beata, super nitka wyszła. Fajny sposób na pozbycie się różnych resztek. No a że nitka gruba i nierówna - jak dla mnie to o to chodzi :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Może na kursie barwierskim dowiem się, co nie tak z tym burakiem robimy.
    Podzielam Twoje pragnienie posiadania gręplarki :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...