Zaproszenie

Zapraszam wszystkie polskie prządki i prządków do współtworzenia tego bloga. Myślę , że miło będzie mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać o naszej pasji przędzenia wełny na wrzecionach i kołowrotkach, pooglądać piękne, samodzielnie zrobione włóczki i rzeczy z nich wykonane. Kto wie, może przyjaźnie zawarte na tym blogu sprawią, że spotkamy się również w rzeczywistym świecie i zaśpiewamy wspólnie Prząśniczkę :) .



Blog został zamknięty i przeniesiony na WordPress. The blog was closed and moved to WordPress:
http://polskiewrzeciona.wordpress.com/

sobota, 26 marca 2011

Kulki od Jagienki.

Czytaliście relację Jagienki , o 144 wełnianych kulkach, samodzielnie zrobionych z surowego owczego runa ?


Takie piękne, puchate i bielusieńkie  kulki wzbudziły oczywiście w mnie pragnienie posiadania i sprzędzenia jednej z nich. Nie powiodło mi się podczas losowania, na candy urządzonym przez Jagienkę na jej blogu, ale ku mojej radości  Jagienka wysłała mi je w prezencie . Dziękuję :)


Wełenkę sprzędłam dość cienko, z mocnym skrętem, bo posłuży mi, po zafarbowaniu, za osnowę lub wątek do tkanego szala. Na zdjęciu, na dole widzicie zdjęty z motowidła motek. Robią się na nim charakterystyczne fale, które nie świadczą jednak o tym ,że wełna jest skręcona za bardzo. Jeżeli wasza wełna wygląda, po zdjęciu z motowidła podobnie, to po wypraniu i wysuszeniu pod małym obciążeniem , rozprostuje się.
I na zakończenie zbliżenie na skręty .




Dodam jeszcze, że Jagienka zaczęła prowadzić kursy przędzenia na kołowrotku. Więcej szczegółów tutaj :



A w następnym poście napiszę o tym, co znalazłam dzisiaj , w paczce od Beaty.

2 komentarze:

  1. Same dobre rzeczy dziewczęta robicie :) Podpisuję się pod tym, co ann007 napisała na blogu Jagienki o jej wyczynie: Wincenty Pstrowski gręplarstwa!

    OdpowiedzUsuń
  2. Straszne zaległości mam przez ta przeprowadzkę. Dopiero teraz doczytałam zaległe posty. O skomentowaniu wszystkich mowy nie ma, ale choc tu zostawie ślad żebyscie o mnie nie zapomniały ;)

    Cieszę się że kulki się spodobały i pieknie dały uprząść w cieniutkie singielki. Widze, że poradziłaś sobie z niechcianymi dodatkami (tymi małymi sfilcowanymi kłaczkami). Ciekawa jestem wyników farbowania. Pozdrawiam z wietrznego Galway!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...