Dzień dobry wszystkim!
Już w zeszłym roku macając w dziecińcu wrocławskiego ZOO owcę pomyślałam sobie, w kontekście Waszego blogu: UPRZĘDŁABYM CIĘ...
Będąc tam znów niedawno natknęłam się na koszyczki z wełną ze strzyżenia, wystawione do wglądu.
Od słowa do słowa, udałam się do pana dyrektora, który ma gabinet w prześlicznym domku, ale trzeba pokonać karkołomną klatkę schodową...
...na końcu której wisi słoń, co nie ułatwia sprawy...
Zdziwiony moją prośbą (nie słoń, a dyrektor) pozwolił nałożyć sobie do woli runa owiec z dziecińca. A owce mamy we Wrocławiu takie:
...klasyczne wrzosówki:
...owce św. Jakuba:
...owce rackie:
...świniarki:
...wreszcie owce kameruńskie:
...i ich dzieci:
Oczywiście ładowałam z przejęcia co popadnie. Wygląda na to, że trafiła mi się wełna św. Jakuba.
Zabieram się do prania, przy czym część chcę uprać bardzo, a część mniej i zobaczyć, co się stanie.
A tu filmik z zeszłorocznego strzyżenia:D
A to sobie fajną robótkę przywiozłaś! No i taka świetna wycieczka - przy okazji:)
OdpowiedzUsuńWitaj Saro, fajne zdjęcia owieczek, nareszcie wiem, jak owa wrzosówka wygląda. Okrywa owiec św. Jakuba robi wrażenie. Jest niesamowita.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa efektów po upraniu runa i wyczesaniu go.
Witaj serdecznie na blogu i czuj się tutaj miło:)
OdpowiedzUsuńOwce św. Jakuba wyglądają milusińsko :) Jestem ciekawa, jaką mają wełnę? Podczas tegorocznej wizyty we Wrocławiu muszę koniecznie odwiedzić Zoo i pomacać owcze futerka:)
Po obejrzeniu filmiku, jestem ( jak zwykle ) pod wrażeniem sprawności strzygaczy i dziwnego stanu " poddania się " owiec .Przecież owca racka, ma takie rogi, że mogłaby walczyć o swoją skórę ;)
Czy miałaś okazję porozmawiać z opiekunami owiec? Jestem ciekawa , czy owce poszczególnych gatunków różnią się charakterem?
W ogrodach zoologicznych są jeszcze inne zwierza wełnodajne: alpaki, wielbłądy ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tych jabubowych owiec . Pozdrawiam
jakubowych miało być
OdpowiedzUsuńCześć Saro :) Chciałoby się zacytować fotoprzyrodników i napisać "ładny przegląd gatunkowy", ale owieczki to chyba jest jeden gatunek, więc będzie trochę inaczej: ładny przegląd owieczkowy :D
OdpowiedzUsuńCześć dziewczyny (i chłopaki), dzięki za ciepłe przyjęcie do grona:)))
OdpowiedzUsuńPrzy najbliższej okazji porozmawiam z opiekunami owiec. Najczęściej są to studenci Uniwersytetu Przyrodniczego, jak teraz zwą Akademię Rolniczą.
Oczywiście pomyślałam o alpakach, które SĄ:) Wielbłądy to też świetny pomysł. Zwłaszcza, że panie kazały wrócić, jak bym potrzebowała więcej...
...i kozy długowłose są...:)
OdpowiedzUsuńwitaj dzisiaj tu tyle nowości że, nie nadążam,
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa czy masz w swojej zdobyczy runo z owcy kameruńskiej ten kolor cudny a na dodatek to czarne jak zrobisz nitkę to pochwal się
Niestety nie zgarnęłam; nie omieszkam następnym razem. Chyba aż żal farbować kameruńską...
OdpowiedzUsuńI jak Ci idzie pranie ?
OdpowiedzUsuńDaję radę! Wkrótce relacja...
OdpowiedzUsuńDowiedziałam się tymczasem o charakterach owiec. Opiekunka twierdzi, że nie zauważyła różnic pomiędzy rodzajami, ale za to w obrębie jednego zdarzają się przeróżne charaktery. Niektóre są chorobliwie lękliwe, inne przebojowe.
Jedyna obserwacja zdająca się potwierdzać różnice między rodzajami (tu: gatunkami:)to to, że kozy angorskie są najbardziej bezczelne przy wyłudzaniu od zwiedzających jedzenia. Nie mają oporów przed ostrym kontaktem fizycznym, wspinają się na ludzi i używają swojego ciężaru.
Saro! Weż mnie ze sobą następnym razem!!!!!!
OdpowiedzUsuń